Genialna samoróbka. Połączyli sześć karabinów AK-74 i drony nie mają szans

Trafienie szybko poruszającej się amunicji krążącej za pomocą jednego Kałasznikowa to duże wyzwanie, a co jeśli połączę ze sobą sześć? Jak pomyślał, tak zrobił, a efekty możemy oglądać na poniższym nagraniu.

Trafienie szybko poruszającej się amunicji krążącej za pomocą jednego Kałasznikowa to duże wyzwanie, a co jeśli połączę ze sobą sześć? Jak pomyślał, tak zrobił, a efekty możemy oglądać na poniższym nagraniu.
Ukraińcy nieustannie improwizują, żeby poradzić sobie z zagrożeniem ze strony dronów-kamikadze /Clash Report /Twitter

Trudno już nawet zliczyć, ile razy podkreślaliśmy znaczenie dronów w konflikcie zbrojnym w Ukrainie oraz konieczność rozwijania nowych środków zaradczych w celu ochrony przed rozwiązaniami przeciwnika, jak choćby brytyjskie celowniki automatycznie namierzające statki bezzałogowe, o których pisaliśmy kilka dni temu. A jednym z najgroźniejszych jest bez wątpienia amunicja krążąca, czyli niesławne drony-kamikadze, których celem jest wykrycie i identyfikacja celu, a następnie uderzenie w niego i zniszczenie eksplozją własnej głowicy bojowej.

Reklama

Ukraińska myśl techniczna. Kolejna genialna samoróbka

Dronami tego typu dysponuje zarówno Ukraina, która korzysta m.in. z amerykańskich rozwiązań Switchblade i Phoenix Ghost czy polskiego Warmate, jak i Rosja, mająca do dyspozycji nie tylko własne KUB-BLA produkcji ZALA Areo, ale i irańskie drony Shahed 136. Kijów dysponuje wprawdzie środkami zaradczymi typu siatki i zakłócacze, a także coraz skuteczniej neutralizuje zagrożenie za pomocą karabinów maszynowych i przenośnych przeciwlotniczych zestawów rakietowych typu FIM-92 Stinger czy Piorun, ale tak duży udział dronów w konflikcie zbrojnym to dla wszystkich nowość. 

W związku z tym, jak pisał już w październiku The New York Times, ukraińskie wojsko powoli staje się pionierem w improwizowanej sztuce antydronowej. A jeden z przykładów takiej improwizacji oglądamy na zamieszczonym wyżej nagraniu - mowa o konstrukcji łączącej w sobie sześć karabinów AK-74, efektem czego jest coś na wzór karabinu maszynowego na obrotowej podstawie.

AK-74 w nowej roli. Co to za broń?

AK-74 to rosyjski karabinek automatyczny, który jest rozwinięciem karabinka AK-47, czyli opracowanego tuż po II wojnie światowej kultowego Kałasznikowa.

Został opracowany w 1974 roku, wprowadzony do uzbrojenia Armii Radzieckiej w 1976 roku, pierwszy raz użyty w działaniach wojennych w 1979 r. w Afganistanie, a obecnie znajduje się na wyposażeniu większości armii państw wchodzących niegdyś w skład ZSRR.

Od starszego brata różni go głównie rodzaj zastosowanej amunicji, tj. kaliber 5,45 × 39 mm o prędkości początkowej 900 m/s, który największą skuteczność osiąga przy dystansie do 500 m, zaprojektowany do zmniejszenia odrzutu i tym samym zwiększenia celności broni. AK-74 ma też składaną kolbę o bardziej ergonomicznym kształcie oraz charakterystyczne cylindryczne wielofunkcyjne urządzenie wylotowe na lufie, które pełni rolę hamulca wylotowego oraz tłumika płomieni.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy