Kosiarka akumulatorowa i... sąsiedzi są zadowoleni

Koszenie ogródka powodujący irytacje sąsiadów, kiedy w sobotni poranek słyszy się huk pracujących urządzeń. Z kolei elektryczne kosiarki są mało wygodne. Kwadratura koła? Niekoniecznie. Nowoczesne urządzenia pozwalają rozwiązać ten problem.

Koszenie trawników, szczególnie na osiedlach domów, budzi mieszane uczucia. Dla wielu bywa sposobem na relaks i dbanie o piękny trawnik, którym potem można chwalić się przed sąsiadami i znajomymi. Innych zaś doprowadza do rozstroju nerwowego, kiedy to np. w sobotnie poranek zamiast ciszy słyszy się huk pracujących u sąsiadów urządzeń a wokół unosi się zapach spalin.

Jest rozwiązanie: kosiarki akumulatorowe. To urządzenia, które podobnie jak kosiarki elektryczne posiadają silnik elektryczny, ale nie potrzebują kabla zasilającego je prądem z jednej strony a z drugiej - smród spalin jest im obcy, bo nie potrzebują benzyny.

Reklama

Jeszcze do niedawna minusem takich urządzeń był szybko wyładowujący się akumulator, który wymagał długie ładowania. A my przecież nie chcemy poświęcać całej np. soboty na koszenie trawy.

Obecnie w urządzeniach tych stosuje się akumulatory litowo-jonowe, który jak zapewniają eksperci przy dobrym naładowaniu pozwalają jednorazowo skosić do 800 m2 trawnika.

Dzięki ciągłemu ulepszaniu sposobów ładowania akumulatorów coraz częściej zamiast ok 8 do 12 godzin ładownia możemy już akumulator naładować nawet wciągu ok. 3 godzin.

Zresztą możemy mieć zapasowy akumulator, z którego szybko z korzystamy, kiedy wyładuje się nam ten, na którym pracujemy.

Kosiarki akumulatorowe nie tylko nie wypuszczają spalin, ale także są cichsze w pracy i ekologiczne i, co nie mniej ważne, kosiarki akumulatorowe zapewnią nam dobre kontakty z sąsiadami.

Zastanawiacie się nad zmianą swojej dotychczasowej kosiarki na cichszy, lepszy model?




PAP life
Dowiedz się więcej na temat: ogród
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama