Gwiezdne Wojny + drony = spełnienie marzeń

Drony z Gwiezdnych Wojen? Chcemy je już teraz! /materiały prasowe
Reklama

Każdy, kto choć raz obejrzał "Gwiezdne Wojny" chciał usiąść za sterami Sokoła Millenium. Teraz wreszcie stanie się to możliwe - powiedzcie cześć (i przygotujcie swoje portfele) dronom firmy Propel, które na półki sklepowe trafią prosto z odległej galaktyki.

Sokół Millenium, X-Wing, TIE Fighter i Speeder Bike - wszystkie te ikoniczne statki z sagi George'a Lucasa już wkrótce staną się dronami. I to nie byle jakimi, gdyż będą mogły osiągnąć prędkość maksymalną aż 65 km/h! (Sokół Millenium ma wyciągnąć nawet 80 km/h!)

Może nie jest to jeszcze "skok w nadświetlną", ale drony sygnowane logiem "Star Wars" z całą pewnością nie będą mogły się wstydzić swoich osiągów. Co więcej, konkurencja będzie im szalenie zazdrościć wyglądu! Małe statki wyglądają świetnie jeszcze zanim wyciągnie się je z pudełka. Później jest tylko lepiej, zwłaszcza że projektanci w sprytny sposób ukryli napędy.

Drony są pełne szczegółów i nawet z bardzo bliska przypominają swoje filmowe pierwowzory. Fani i kolekcjonerzy będą nimi po prostu zachwyceni. Podobnie jak fani podniebnych szaleństw. Na dołączonych do nich kontrolerach znajduje się przycisk, po wduszeniu którego kierowany przez nas dron automatycznie wykona beczkę.

Produkty firmy Propel będą dostępne w sprzedaży na przełomie jesieni i zimy. Ceny nie są jeszcze znane, ale krążą plotki, że za jeden statek przyjdzie nam zapłacić od 200 do 300 "zielonych". To sporo, ale obiecana możliwość toczenia laserowych bitw powietrznych z udziałem nawet 24 takich maszyn jest po prostu nie do przecenienia!

Reklama
INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Drony | Star Wars
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy