Dosłownie sparaliżowali kultowe kasyno. Wystarczyło im 10 minut
Kilka dni temu dowiedzieliśmy się, że tajemnicza grupa hakerów uderzyła w system nadzorujący wypłaty MGM Grand w Las Vegas. Atak rozłożył kultowe kasyno na łopatki, a jak się teraz okazuje, cyberprzestępcy potrzebowali na to dosłownie... 10 minut.
Zablokowane automaty do gier, pokoje, bankomaty i brak możliwości używania kart kredytowych - jedno z najsłynniejszych kasyn na świecie, czyli MGM Grand w Las Vegas padło ofiarą ataku hakerskiego, który całkowicie sparaliżował jego działalność (a przy okazji także 31 innych obiektów sieci, która poza kasynami oferuje również usługi hotelowe). Początkowo nie było wiadomo, kto odpowiada za tę akcję, ale dziś dowiadujemy się, że to najpewniej grupa ALPHV, znana też jako BlackCat, która specjalizuje się w atakach typu ransomware.
Co więcej, źródła podają, że przeprowadzenie ataku nie było wcale trudne, a najsłabszym ogniwem jak zawsze okazał się człowiek. A przynajmniej tak twierdzi archiwum malware vx-underground, które opublikowało na swoim koncie X wpis sugerujący, że wystarczyły trzy proste kroki i kilka minut, żeby specjalista BlackCat pokonał obsługę i zabezpieczenia kasyna. Co więcej, jego zdaniem "blokada" ma być efektem odmowy zapłacenia okupu, bo na tym właśnie polegają ataki typu ransomware - hakerzy blokują dostęp do systemów i żądają pieniędzy za jego przywrócenie.