Mój garaż, moje królestwo

Dla większości mężczyzn garaż to miejsce święte. Skarbiec, w którym przechowują swoje najcenniejsze rzeczy. Zwykle rzucone byle jak i byle gdzie, przez co garaż wygląda jak po przejściu huraganu, a przynajmniej takie słowa można często usłyszeć z ust pań. Dla mężczyzn mały nieporządek w garażu nie stanowi najmniejszego problemu. Przecież każdy facet wie, co gdzie leży i zawsze bez problemu wszystko znajdzie. Nawet w nocy z zawiązanymi oczami. Tak jest. Nieład artystyczny każdy facet ma opanowany do perfekcji.

Tym bardziej, że żadna z rzeczy leżących w garażu nie jest zbędna. Nawet ta stara powyginana felga, czy zepsuta lampa naftowa, albo lutownica. Przecież kiedyś zawsze może się przydać. Ba! Często się przydaje. Każdy przecież wie, że mężczyzna zawsze potrafi zrobić coś z niczego. Zresztą może kiedyś trzeba będzie udowodnić, że posiada umiejętności nabyte podczas oglądania MacGyvera?

Jednak są takie chwile w życiu mężczyzny, kiedy słyszy: "Posprzątałbyś w końcu w tym garażu". Rad nie rad, po kilku miesiącach (przecież trzeba gruntownie przemyśleć, co jest potrzebne, a co nie, gdzie położyć który sprzęt) takiego marudzenia musi się zabrać do porządków.

Reklama

Wysypisko staroci

Garaż to najczęściej składnica wszelkiego rodzaju rzeczy, które w domu już się nie mieszczą, albo są zniszczone, a jednak szkoda je wyrzucić. Pod tym względem przodują wszelkie szafki, szafeczki i meblościanki, które w swoim drugim życiu pełnią służbę jako regały magazynowe.

Problem leży w tym, że nie za bardzo się do tej roli nadają. Są zbyt wielkie, ciężkie, albo zbyt delikatne, aby spełniać swe funkcje należycie. Jeśli więc na etapie budowy garażu nie zainstalowało się tam odpowiednich szafek, to warto pokusić się na taki krok przy generalnych porządkach.

Do wyboru mamy kilka możliwych wersji zabudowy, ale najlepsze są klasyczne meble magazynowe lub drewniane regały. Pierwsze wykonane są drewna sosnowego lub z ocynkowanej stali, a półki - z drewna albo grubej płyty MDF.

Drugie są tańsze, ale za to mniej wytrzymałe niż metalowe. Jeśli macie wolnostojący, nieogrzewany garaż, to raczej nie ma sensu ich kupować - lepiej zainwestować w coś, co będzie nam służyło przez wiele lat. Drewniane regały są także zdecydowanie mniej "pakowne" niż metalowe, ale opony, felgi czy stara rama od motorynki spokojnie mogą na nich leżeć.

Dzięki nim nie dość, że garaż będzie wyglądał bardziej estetycznie (zaplusujemy w oczach piękniejszej połówki), to zrobi się w nim więcej miejsca. Meble domowe są zwykle głębsze niż te przemysłowe, których głębokość bardzo rzadko przekracza 40 cm.

Pustka

Wybraliśmy już półki i meble. Następnym krokiem powinno być wyniesienie wszystkiego z garażu i przejrzenie stanu posiadania. Doskonale rozumiemy, że trudno będzie się rozstać ze złamanym wiertłem, wygiętym kluczem francuskim czy zużytym olejem, ale czasem warto się poświęcić. Tutaj nie ma miejsca na sentymenty - musimy podjąć poważną męską decyzję.

Do pustego garażu wprowadzamy półki, na których umieszczamy przeźroczyste plastykowe pudła. Ułatwiają one przechowywanie różnych niewielkich przedmiotów, dzięki czemu nie będą się one walały po całym garażu i nie spadną nikomu na głowę. Ich zaletą jest także to, że nieużywane sprzęty przechowywane w zamknięciu nie będą narażone na kurz i inne czynniki zewnętrzne.

Sprzęt w pudłach można posegregować i odpowiednio je opisać. Na przykład wszelka chemia w jednym. W kolejnym wiertarki, wiertła i cała reszta oporządzenia. W następnym szlifierki, tarcze itd. Oczywiście nie może zabraknąć pudła opisanego jako "inne", gdzie będzie można wrzucić skarby, których nie chcemy się pozbyć.

Narzędzia małe i duże

Narzędzia, czyli sól garażu twego. Podstawa jestestwa każdego mężczyzny. Każdy klucz, grzechotka, śrubokręt czy młotek powinny znaleźć swoje miejsce. Najprostszym rozwiązaniem będzie powieszenie na ścianie tablicy narzędziowej, na której będzie można poukładać odpowiednio sprzęt.

Jeśli masz duże rzeczy, a nie masz ich gdzie przechowywać to pojawia się poważny problem. Na przykład ogromny grill sferyczny możemy wepchnąć w kąt, albo powiesić nad samochodem. Zapytacie: "Nad samochodem?". Owszem - tak!

Wystarczy odkręcić nóżki, wyczyścić go i umieścić na stelażu, który podwieszamy pod sufitem. Tam też można wepchnąć rowery, albo meble ogrodowe. Zwykle takie stelaże mają spory udźwig, więc nic złego samochodowi nie powinno się stać. No chyba, że stelaż jest źle zamontowany...

Tutaj pojawia się rola nie do przecenienia - myjki ciśnieniowej, dzięki której nie tylko możemy doprowadzać do porządku podłogę garażu, samochód, ale również w kilka chwil wyczyścić grill czy rowery.

Innym rozwiązaniem dla zaoszczędzenia miejsca jest zakup niewielkiego, składanego grilla turystycznego, a także inwestycja w meble, które łatwo się rozkładają. Jednak to opcja dla tych mniej sentymentalnych, którzy nie wahają się przed wymianą starych sprzętów na nowe.

Kraina czystości

Po takich radykalnych (i wcale nie kosztownych) porządkach w garażu zrobi się przede wszystkim więcej miejsca. Nie chodzi tu o wyrzucone stare, zardzewiałe rupiecie, ale o węższe półki i spakowane skarby.

Nic już nie będzie wystawało z półki, o nic nie zaczepimy. Nic nie spadnie na głowę po tym, jak wepchnęło się na samą górę starego regału kuchennego. Jedynie szuflady nie będą się domykać, ale to dlatego, że praktycznie się ich pozbędziemy. Chyba, że wstawimy przybornik narzędziowy na klucze.

Będzie można otworzyć szeroko drzwi samochodowe bez obawy, że zarysuje się lakier. Spokojnie pogrzebać przy samochodzie, pomajsterkować. A co najważniejsze - przez najbliższych kilka miesięcy mieć spokój od: "Posprzątałbyś w końcu w tym garażu".

Oczywiście do czasu, kiedy ponownie nie powstanie artystyczny nieład.

.
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama