Czytanie jest męskie: "Będziesz następny"

Podczas wakacyjnych upałów można sobie na wiele sposób radzić z wysoką temperaturą. Ja odnalazłem ukojenie... czytając "Będziesz następny", thriller Gregga Hurwitza, gwarantujący gęsią skórkę i ciarki na plecach.

Powieść zaczyna się od bardzo mocnej sceny.  Roztrzęsiony ojciec w zakrwawionej koszuli zostawia czteroletniego synka na placu zabaw. Obiecuje, że załatwi kilka spraw i wróci za kilka godzin. Nigdy nie wraca, a chłopiec trafia do rodziny zastępczej.

Trzy dekady później  Mike wreszcie spełnia swoje największe marzenie. Ma piękną żonę, uroczą ośmioletnią córeczkę i własny dom. Jest budowlańcem. Kończy wielką inwestycję - osiedle domów ekologicznych - dzięki której nie będzie się już musiał martwić o finanse i uznanie w branży.

Reklama

Cukierkowo-sielankowy stan w thrillerze jest jak cisza przed burzą. Beztroski świat rodziny Mike’a w jednej chwili zmienia się w upiorny koszmar. Demony z przeszłości wracają, a nasz bohater musi stawić im czoła, żeby uratować żonę i córkę.

Szybko orientuje się, że w walce ze złem jego jedynym sprzymierzeńcem jest podstarzały i schorowany detektyw. Na pomoc wzywa więc Shepa, przyjaciela z lat spędzonych w rodzinie zastępczej, bezwzględnego kryminalistę. To z jego pomocą z ofiary zmienia się w łowcę, przy okazji dowiadując się prawdy o dniu, w którym kochający, przerażony ojciec zostawił go na pastwę losu.

Gregg Hurwitz to specjalista od trzymających w napięciu, nieprzewidywalnych powieści. Wielokrotnie był  nominowany przez Thriller Writers oraz Crime Writers Association w kategorii "najlepszej powieści kryminalnej".

"Będziesz następny" to chyba najlepszy thriller, jaki przeczytałem w ciągu ostatnich kilku miesięcy. Opis niektórych scen mrozi nawet w lipcowe upały, a tempo akcji przyprawia momentami o zawrót głowy, jak przejażdżka kolejką górską.

Wielki plus za postacie. Zbudowane z pomysłem, polotem, jednocześnie bardzo dobrze osadzone w konwencji. Autor uniknął pułapki filmu klasy B, gdzie pseudointelektualne dialogi pozbawione są większego sensu, a widz bez ładu i składu wędruje za głównymi bohaterami od jednej sceny do drugiej. Postacie występujące w powieści Hurwitza nie są zredukowane wyłącznie do swoich ról. Są żywe, ludzkie, targają nimi emocje.

Tak jak w ostatniej scenie, równie dobrej, co otwierająca powieść. Pozbawiona patosu, banalności hollywoodzkich produkcji. Namacalna, prawdziwa, mocna, jak więź ojca z córką. 

***

Czytanie jest męskie to stały cykl serwisu Facet. Pojawią się w nim wybrane książki, które warto przeczytać. Będą kryminały, thrillery, horrory, będzie też literatura faktu, biografie i lżejsze klimaty. Czasem, jak przystało na prawdziwego faceta, nawet się wzruszymy.

Wpadła ci w ręce ciekawa książka i chcesz ją polecić? Napisz do mnie (dariusz.jaron@firma.interia.pl) albo tweetnij (https://twitter.com/DarekJaron).

Darek Jaroń

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy