Nazwali pasożyta imieniem... Boba Marleya!

W hołdzie ikony reggae, Boba Marleya naukowcy ochrzcili drobnego pasożyta jego imieniem. Choć żerujący na karaibskich rafach koralowych Gnathia marleyi został odkryty już dziesięć lat temu, dopiero teraz doczekał się zaszczytnej nazwy.

Pasożyta żywiącego się krwią ryb, na Wyspach Dziewiczych Stanów Zjednoczonych dekadę temu odkrył biolog morski z Arkansas State University, Paul Sikkel. Ze względu na "szacunek i podziw" dla Marleya, który zmarł w 1981 roku postanowił go nazwać jego imieniem - Gnathia marleyi.

Morska istota jest nowym gatunkiem w rodzinie gnathiids, powszechnie spotykanych na rafach koralowych pasożytów podobnych do kleszczy, żywiących się krwią na lądzie.

To nie pierwsze stworzenie, które badacze nazwali w hołdzie gwiazdy. Australijscy naukowcy ochrzcili rzadki gatunek much, występujący w północnej części ich kraju imieniem Beyonce. Jak wyjaśniali, owad przypomina swą budową słynącą z apetycznych kształtów piosenkarkę.

Reklama

Scaptia beyonceae uważana jest za prawdziwą diwę wśród owadów latających. Innymi przykładami są chociażby żaba Hyla stingi, która nosi nazwę na cześć Stinga i pająk Pachygnatha zappa - upamiętniający legendarnego muzyka rockowego, Franka Zappę

PAP life
Dowiedz się więcej na temat: pasożyt | naukowcy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy