Manipulują genami, bo chcą przedłużać życie

Genetycy intensywnie szukają metod hamowania procesów starzenia i przedłużania życia Z drugiej strony demografowie ostrzegają, że Ziemia zamienia się w globalną wioską emerytów. Ludzkość po raz pierwszy w swej historii musi zmierzyć się z takim problemem.

Obiegowe porzekadło mówi, że "Lepiej być młodym i zdrowym, niż starym i chorym". Pewnie, że lepiej, ale niestety wszystkie organizmy się starzeją. Nawet pozornie nieśmiertelne bakterie. Dowiedli tego francuscy genetycy z Faculte de Medecine Necker Enfants-Malades w Paryżu pracujący pod kierunkiem dr Erica Stewarta, którzy w 2008 r. przebadali proces podziału komórek bakterii Escherichia coli. Uczeni ci ustalili, że te bakterie, które odziedziczyły najstarsze bieguny komórkowe "bakterii-matki", rosły wolniej, wolniej też się dzieliły i łatwiej umierały. Badania te dowodzą, że procesy starzenia nie omijają nawet tak prostych organizmów, jak bakterie. Oczywiście, jak w każdej regule, zdarzają się wyjątki. Nawet wśród ludzi.

Reklama

Pod koniec czerwca 2009 r. ABC News nagłośniły fakt, że istnieje

człowiek, który się nie starzeje.

A właściwie starzeje się niezwykle powoli. Licząca 16 lat Amerykanka Brooke Greenberg wygląda dziś jak niemowlę - waży ok. 7 kg i ma 76 cm wzrostu. Nie potrafi mówić, ale pozostaje w kontakcie z otoczeniem. Bo nie zestarzało się nie tylko ciało Brooke, ale i jej umysł. Dziewczyna zachowuje się jak roczne dziecko - uśmiecha się, kiedy jest zadowolona i rozpoznaje osoby ze swego otoczenia. W normalnym tempie rosną jej tylko paznokcie i włosy.

Ten przypadek "wiecznej młodości" przebadali amerykańscy naukowcy. Wg ustaleń dr Richarda Walkera z University of South Florida College of Medicine w Tampa, dziewczynka wciąż ma mleczne zęby, jak przedszkolak, ale wiek jej kości ocenia się już na 10 lat. Najwolniej starzeje się mózg Brooke, dlatego jej rozwój intelektualny jest obecnie na poziomie 12-miesięcznego niemowlęcia.

Mimo kompleksowych badań nie wykryto jeszcze przyczyny braku postępów starzenia się Brooke, trwają jednak poszukiwania genu odpowiedzialnego za ten stan rzeczy. Bo nauka zakłada, że właśnie genetyka wyjaśni dlaczego się starzejemy. Wydłużanie się średniego wieku człowieka ma być skutkiem nie tylko coraz lepszej opieki medycznej, jak to dziś ma miejsce, ale też intensywnego rozwoju odmładzających terapii genowych.

Wiele wskazuje, że nie jest to nadzieja płonna. Już w 1997 r., japońscy uczeni odkryli u myszy wpływający na długość życia gen nazwany "klotho". Kolejne badania dowiodły, że ludzie mają taki sam

gen wpływający na długość życia

każdego z nas. Zespół naukowców z amerykańskiego Johns Hopkins University i czeskiego Uniwersytetu Karola w Pradze ustalił, że osoby z dwiema kopiami wersji genu "klotho" umierają znacząco wcześnie - to ok. 3 proc. populacji. Czy manipulacje materiałem genetycznym mogą doprowadzić do znaczącego przedłużenia życia człowieka? Wielu naukowców uważa, że powstanie genetycznego eliksiru młodości to tylko kwestia czasu.

Dowodzić tego mogą wyniki badań z sierpnia 2008 r. Zespół badaczy z College'u Medycyny im. Alberta Einsteina przy Yeshiva University w Nowym Jorku, kierowany przez dr Anę Marię Cuervo, zablokował wtedy proces tworzenia się szkodliwych białek w komórkach wątroby. Przyniosło to niezwykły skutek - po raz pierwszy w historii nauki udało się najpierw zahamować starzenie całego narządu, a następnie doprowadzić wątrobę do stanu odmłodzenia.

Gdy ssak, w tym i człowiek, starzeje się, to jego organizm coraz gorzej radzi sobie z usuwaniem wadliwych form białek, co skuktuje gromadzeniem się toksycznych substancji, takich jak beta-amyloid czy białko tau w przypadku choroby Alzheimera.

- Udało się doprowadzić do odnowy mechanizmów oczyszczających wewnątrz komórek wątroby starych myszy tak, że oczyszczały krew równie dobrze jak organy myszy młodych - twierdzi dr Cuervo. - Proces oczyszczania komórek wątroby wpływa też na cały organizm i znacząco wydłuża życie osobnika.

Mysz to nie człowiek, ale mechanizmy pracy organizmów są bardzo podobne. Dr Cuervo kontynuuje więc prace nad odmładzaniem, a jej odkryciem zainteresowały się już koncerny farmaceutyczne.

Jeśli jednak uda się zahamować procesy starzenia, to ludzkość stanie przed kolejnymi problemami nie tylko natury etycznej, ale też ekonomicznej. Bo demografowie ostrzegają, że

ludzkość starzeje się w szybkim tempie.

Wg ekspertów agend ONZ-u, za 40 lat liczba osób w wieku powyżej 60 lat wzrośnie na całym świecie trzykrotnie i seniorów będzie więcej niż młodych. Po raz pierwszy w całej swej historii ludzkość znajdzie się w sytuacji, kiedy grupa osób w wieku produkcyjnym, a szczególnie reprodukcyjnym, stanowić będzie mniejszość. Taki stan rzeczy musi doprowadzić do radykalnych zmian zarówno w stylu życia, jak i w gospodarce światowej.

Futurolodzy wskazują, że następne pokolenia mogą więcej lat spędzać na emeryturze, niż na aktywnej pracy. Trzeba o tym pamiętać, bo dalsze realne przedłużanie ludzkiego życia jest na wyciągnięcie ręki, natomiast odmładzanie organizmów, to dopiero wizja, która może ziścić się w odległej przeszłości. Obiegowa złota myśl mówi: "Ostrożnie z marzeniami, bo mogą się spełnić". Spełnienie marzenia o długowieczności może przynieść nieobliczalne dla ludzkości skutki.

Tadeusz Oszubski

MWMedia
Dowiedz się więcej na temat: myszy | bakterie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy