Kulturalni są szczęśliwsi
Kulturalni ludzie, zwłaszcza mężczyźni, są zdrowsi i uważają się za szczęśliwszych. Przekonują o tym naukowcy z Norwegii.
Szczęśliwi panowie powinni jednak zastanowić się dobrze nad okazywaniem swego zadowolenia. Opublikowane w czasopiśmie "Emotion" wyniki badań kanadyjskich psychologów pokazują, że mężczyźni nieszczęśliwi są dla kobiet znacznie bardziej atrakcyjni.
Naukowcy z Norwegian University of Science and Technology prowadzili badania ankietowe wśród ponad 50 tysięcy dorosłych mieszkańców okręgu Nord-Trondelag. Pytano ich o to, jak często i w jaki sposób uczestniczą w wydarzeniach kulturalnych oraz o to, jak oceniają swoje zdrowie i satysfakcję z życia. Okazuje się, że mężczyźni, którzy odwiedzają muzea, galerie sztuki, chodzą na koncerty i spektakle teatralne czują się zdrowsi i są bardziej zadowoleni z życia. Rzadziej odczuwają też stres, depresję i stany lękowe. Autorzy pracy zwracają uwagę, że uczestnictwo w wydarzeniach kulturalnych poprawia samopoczucie i mężczyzn, i kobiet, jednak u mężczyzn efekt jest najsilniejszy i - co ciekawe - dotyczy głownie biernego uczestnictwa, czyli raczej oglądania przedstawień, niż gry na instrumentach. Kobiety zauważają korzystny wpływ kultury na swoje życie bardziej, gdy aktywnie w niej uczestniczą, malują, piszą lub grają na instrumentach. Te korzystne efekty obserwowano niezależnie od innych czynników, na przykład statusu ekonomicznego badanych. Do zaskakujących wniosków doprowadziły z kolei badania, prowadzone przez psychologów z University of British Columbia. Okazuje się, że szczęśliwsi mężczyźni są dla kobiet... mniej seksualnie atrakcyjni. Badania prowadzone na grupie tysiąca osób pokazały, że od tych uśmiechniętych i zadowolonych panie wolą mężczyzn dumnych, pochmurnych, pewnych siebie, czasem nawet nieco zawstydzonych. Mężczyźni z kolei łatwiej ulegają urokowi kobiet wyglądających na szczęśliwe, najmniej pociągają je panie dumne i pewne siebie. Co ciekawe, mężczyźni także lubią odrobinę zawstydzenia. Zdaniem kanadyjskich psychologów i kobiety, i mężczyźni uznają je za oznakę wiarygodności.(Journal of Epidemiology and Community Health)
Grzegorz Jasiński
