Cała prawda o Krzysztofie Kolumbie

Hiszpański historyk Alfonso Ensenat de Villalonga twierdzi, że Krzysztof Kolumb wcale nie był Genueńczykiem i nie nazywał się Krzysztof Kolumb.

W swojej książce "Cristóbal Colón. Origenes, formación y primeros viajes" ("Krzysztof Kolumb. Pochodzenie, wykształcenie i pierwsze podróże") de Villalonga dowodzi, że odkrywca był Szkotem, a jego prawdziwe nazwisko brzmiało Pedro Scotto.

Po szczegółowym zbadaniu archiwów

historyk stwierdził, że Kolumb był dzieckiem szkockich kupców, którzy osiedli w Genui, i na chrzcie otrzymał imię Pedro (Piotr). Jego rodzice nosili nazwisko Scotto, gdyż pochodzili ze Szkocji. Kolumb miał jasne oczy i był blondynem, szybko jednak posiwiał. Tak właśnie, zdaniem de Villalongi, opisywali go jego współcześni.

Hiszpański uczony zwraca uwagę, że historycy od wieków popełniali dwa podstawowe błędy dotyczące Kolumba. Pierwszy, to spory o jego pochodzenie, które były prowadzone z pozycji nacjonalistycznych, a więc prawda historyczna była odsuwana na bok. Stąd też uważano go za Portugalczyka, Galisyjczka, Katalończyka czy mieszkańca Wysp Kanaryjskich. W wyniku tych sporów najbardziej rozpowszechniła się wersja o tym, że był rodowitym Genueńczykiem, a jego rodzice to handlarz wełną Domenico Colombo de Quinto i Susana Fontanarossa.

Reklama

Grzech drugi, to odchodzenie od oryginalnych źródeł, tworzonych przez ludzi współczesnych Kolumbowi. Hiszpan odrzuca więc biografię Kolumba napisaną przez jego syna Hernanda, "Historię Indii" de las Casasa czy "Kronikę" Gonzalo Fernandeza de Oviedo.

Ensenat de Villalonga opiera się na dokumentach

dotyczących genueńskiej linii rodziny Colonne, w których znajdujemy informację, że syn Domenico Scotto, którego rodzina była na służbie domu Colonne, otrzymał imię Pedro. Ponadto kronikarz Królów Katolickich, Lucio Marineo Sículo, pisze o Kolumbie używając nazwiska "Pedro Colón". Warto też wspomnieć, że XVI-wieczy portugalski historyk, Gaspar Frutuoso, uważany za wiarygodnego, wspomina, iż na Maderze słynny podróżnik był znany jako "Pedro Colón".

Ensenat de Villalonga przeczesał archiwa państwowe Genui, Archivo Historico National, zbiory Real Academia de la Historia oraz Biblioteca Nacional i stwierdził, że Genueńczycy, chcąc przypisać sobie zasługi Kolumba, stwierdzili, że był on synem Domenico Colombo de Quinto, któremu rzeczywiście urodził się pierworodny o imieniu Cristoforo. Jednak dane, które znalazł na temat losów dzieci handlarza wełną nie zgadzają się z informacjami o życiu braci odkrywcy Ameryki.

Historyk obala też drugą tezę

o genueńskich rodzicach Kolumba. Nie był on, jego zdaniem, synem tkacza Hernando Colona. Świadczą o tym słowa samego Kolumba, który mówił, że nie jest pierwszym dowódcą okrętu w swojej rodzinie. Otóż, jak pisze Hiszpan, późniejszy odkrywca Ameryki zaciągnął się na służbę u pirata Vincenzo Colombo i przyjął jego nazwisko, nie chcąc kalać swojego prawdziwego związkami z watażką.

W książce na temat odkrywcy Ameryki znajdziemy fascynujące, świetnie udokumentowane podróże po Morzu Śródziemnym, północnym Atlantyku, wzdłuż wybrzeży Afryki aż po Przylądek Zielony, do Wysp Kanaryjskich i Madery, które Pedro Scotto odbył na statku pirackim.

Mariusz Błoński

Kopalnia Wiedzy
Dowiedz się więcej na temat: Hiszpania | nazwisko | Kolumbowie | Krzysztof Kolumb
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy