"Ghost" - przyszłość morskich jednostek specjalnych

Działania specjalne opierają się na skrytości i szybkości działania. Do arsenału Wojsk Specjalnych USA może wkrótce trafić jednostka, która będzie mogła w pełni zasłużyć na miano niezwykłej.

Na północnym krańcu Stoczni Marynarki Wojennej w Portsmouth, tuż za nowoczesnymi stanowiskami remontowymi atomowych okrętów podwodnych, znajduje się stary hangar z pordzewiałej blachy falistej. Obok wejścia ma wymalowane wielką liczbę 129, a boczne ściany porasta bluszcz. Ten wyglądający na opuszczony budynek jest "domem" najbardziej niezwykłego okrętu, jaki pojawił się ostatnio na świecie: "Ghosta".

Prace nad okrętem zaczęły się w 2000 roku, kiedy właściciel firmy Juliet Marine Systems Inc. Gregory Sancoff rozpoczął badania nad szybką jednostką zdolną do działania na płytkich wodach przybrzeżnych i rzekach. W tym czasie projekt ewoluował do pełnomorskiej jednostki zdolnej również działać na płyciznach. Idealnej dla operacji specjalnych.

Reklama

Juliet Marne Systems to firma wyspecjalizowana w budowaniu i wdrażaniu nowoczesnych systemów uzbrojenia. Przede wszystkim urządzeń i pojazdów wykorzystywanych przez siły specjalne, wywiady i oddziały rozpoznawcze. Jednym z najważniejszych klientów firmy jest armia Izraela.

"Ghost"

Patrząc na ciemnoszary kadłub można by pomyśleć, że ten pojazd nie ma nic wspólnego z okrętem, a raczej z komiksową wizją pojazdu superbohatera. Okręt przypomina wyglądem samoloty stealth, bądź eksperymentalny okręt USS "Sea Shadow".

Projekt do tej pory kosztował firmę 15 milionów dolarów. Najwięcej poszło na zaprojektowanie kadłuba i systemów łączności. Zwłaszcza 11-metrowy kadłub sprawiał sporo problemów - głównie przez niespotykane do tej pory rozwiązanie ze składanymi rozpórkami-skrzydłami o długości 3,66 m, dzięki którym jednostka może się unosić nad wodą. Wewnątrz znajdują się 4 śruby napędzane dwoma silnikami o mocy 2000 kM każdy, dzięki którym okręt rozpędza się do prędkości ponad 90 km/h.

Skrzydła podczas postoju czy pływania po płytkich wodach mogą zostać rozłożone na płasko. Gdy "Ghost" płynie z prędkością powyżej 8 węzłów na głębokich wodach, zmieniają one pozycję i obracają się do dołu, aby podnieść kadłub nad wodę, niwelując tym samym jej opór. Krótko mówiąc: jednostka porusza się dzięki wykorzystaniu efektu superkawitacji. 

Również dzięki temu, że skrzydła się składają, okręt może być przewożony na pokładzie samolotu transportowego Boeing C-17 Globemaster .

Na pokładzie jest miejsce dla 18 członków załogi, w tym dwóch sterników, radiooperatora i żołnierzy jednostek specjalnych.

Przyszłość

Na razie odbyła się seria testów i pokazów dla ważnych osobistości z Departamentu Obrony, Departamentu Bezpieczeństwa Wewnętrznego i Marynarki Wojennej. Źródła zbliżone do amerykańskich Wojsk Specjalnych sugerują, że jednostką zainteresowane są oddziały SEALs, które widziałyby "Ghosta" jako podstawową jednostkę transportową. Miałaby ona zastąpić używane teraz kutry Mark V Special Operations Craft.

Być może w przyszłości jednostka trafi na wyposażenie polskiej "Formozy"? Choć cena jest może nieco zaporowa: 10 mln dolarów.

SZ

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy