Starkweather i Fugate - prawdziwi urodzeni mordercy

Ich życie stało się inspiracją między innymi dla twórców filmu „Urodzeni mordercy”. Wielu zna ich historię, ale prawie nikt nie wie, jak naprawdę wyglądał morderczy rajd pary nastolatków.

Charles Starkweather urodził się w zwykłej rodzinie robotniczej. Miał szczęśliwe dzieciństwo, które zmieniło się nie do poznania, w momencie, gdy poszedł do szkoły. Tam koledzy zaczęli się wyśmiewać z jego wady wymowy i krzywych, słabych nóg.

Charles bardzo emocjonalnie podchodził do zachowania swoich rówieśników - pod wpływem ich szykan zaczął regularnie odwiedzać siłownię, a na każdą zaczepkę reagował agresją i prowokował bójkę. Zaczął upodabniać się do swojego idola, Jamesa Deana i chciał być z nim identyfikowany.

Gdy zaczęli się spotykać, Caril Fugate miała zaledwie trzynaście lat i była bardzo zbuntowaną dziewczyną. Charlie imponował jej, był w stanie zrobić dla niej wszystko, jednak ich rodzice byli przeciwni związkowi nastolatków.

Reklama

Pierwsze morderstwo

Charles bardzo źle znosił swój status społeczny. Zawsze chciał być kimś, jednak pochodzenie i fakt, że w wieku 16 lat został wyrzucony z domu, nie pozwalały mu na spełnienie swoich marzeń. Praca jako śmieciarz była dla niego frustrująca i po pewnym czasie postanowił coś zmienić.

Impulsem dla pierwszego morderstwa stała się banalna, ale upokarzająca dla Charlesa, sytuacja. Sprzedawca na stacji benzynowej nie chciał dać mu na kredyt zabawki dla jego dziewczyny. Chłopak już następnego dnia wrócił na stację uzbrojony w strzelbę, ukradł pieniądze z kasy i uprowadził kasjera, którego porzucił pod domem pewnej staruszki, a następnie zastrzelił, gdy ten zaczął się szarpać.

To morderstwo wyzwoliło nowe siły w Charlesie. Miał wszystko czego pragnął - dziewczynę, pieniądze i władzę. Poczuł, że to uczyniło go naprawdę wolnym.

Morderstwo rodziców Caril



21 stycznia 1958 roku Charles postanowił odwiedzić rodziców swojej dziewczyny, rzekomo chcąc zaprosić jej ojczyma na polowanie. Opis tych wydarzeń jest dość naciągany, ponieważ znamy go jedynie z zeznań samego Charlesa. Gdy tylko przekroczył próg mieszkania, matka Caril wszczęła awanturę i bijąc go, wyrzuciła z mieszkania.

Chłopak postanowił poczekać na powrót swojej dziewczyny, w międzyczasie dzwoniąc do pracodawcy jej ojczyma, informując o chorobie i usprawiedliwiając z góry jego kilkudniową nieobecność. Gdy Caril wróciła i poinformowana o całym zdarzeniu zaczęła kłócić się z matką, postanowił wejść do środka.

Po przekroczeniu przez niego progu agresja rodziców dziewczyny bardzo narosła - matka miała rzucić się na niego z pięściami, a ojczym czyhał z młotkiem. W poczuciu zagrożenia, jak twierdzi Charles, wymierzył mu ze strzelby w głowę. Ponoć wtedy pani Fugate sięgnęła po nóż, przez co chłopak był zmuszony strzelić jej prosto w twarz. Oczywiście wszystko to, jak później zeznał, w obronie własnej.

Na zakończenie postanowił jeszcze włożyć strzelbę do gardła 2,5-letniej siostrze Caril, która zmarła na skutek uduszenia. Nieostrożna para postanowiła schować ciała rodziców i siostry w szopie, a następny tydzień spędzić w ich domu. Nieobecność rodziny tłumaczyli chorobą, jednak wkrótce ludzie zaczęli coś podejrzewać. Gdy sprawą zainteresowała się policja, ich już nie było.

Początek morderczej podróży

Nastolatkowie postanowili odwiedzić farmę Augusta Meyera, przyjaciela rodziny Starkweatherów, którego Charlie zabił, ponieważ staruszek rzekomo bez powodu celował do niego ze strzelby. Ukradli pieniądze ofiary, opróżnili spiżarnię, po czym przerażeni zniknięciem koca, którym przykryli porzucone ciało, postanowili uciec z farmy. Ugrzęźli jednak w błocie, więc musieli znaleźć nowe auto.

Na okazję nie musieli długo czekać - podwózkę zaproponował im pewien 17-latek Robert ze swoją dziewczyną. Zmusili ich do powrotu na farmę, gdzie kilkakrotnie postrzelili Roberta w głowę, a 16-latkę porzucili z jedną raną postrzałową, rozebraną od pasa w dół i z wieloma ranami kłutymi i ciętymi brzucha. Wedle słów Charlesa był to objaw zazdrości Caril.

Nastolatkowie nie wiedząc co robić, postanowili wrócić do domu rodziców Caril, jednak zastawszy tam radiowozy zmienili zdanie. Charles wpadł na pomysł, by odwiedzić rezydencję, która zawsze mu imponowała, gdy pracował jako śmieciarz. Zastali tam pokojówkę i panią domu, którą Charles usiłował skłonić do zrobienia mu posiłku.

Gdy właścicielka mieszkania, pani Ward, postanowiła pod pretekstem zmiany butów pójść na piętro, Starkweather podążył za nią. Ta rzekomo wycelowała do niego z broni, jednak chybiła, a rozwścieczony Charles wielokrotnie ugodził ją nożem w szyję i klatkę piersiową. Po tym wydarzeniu nastolatkowie splądrowali dom, poczekali na pana Warda, po czym zastrzelili go.

Nie zapomnieli jednak o pokojówce, którą znaleziono przywiązaną do łóżka i zadźganą. Charles nie mogąc wytłumaczyć się obroną własną, zeznał, że to Caril zabiła kobietę. Po wszystkim mordercza para zapakowała się w samochód państwa Wardów i ruszyła dalej.

Wpadka morderców



Para nastolatków stała się sławna i zaczęto pisać o nich w gazetach. Chcąc uciec przed policją postanowili wyjechać do Wyoming, gdzie poszukując nowego samochodu trafili na podróżnego sprzedawcę butów, który został przez nich wielokrotnie postrzelony.

Gdy nie mogli poradzić sobie z hamulcem bezpieczeństwa, trafili na młodego mężczyznę, który widząc zakrwawione zwłoki, zaczął szarpać się z Charliem, chcąc wyrwać mu broń. Szamotaninę zauważył przejeżdżający szeryf, William Romer, który wysiadł z samochodu. W tym momencie Caril zapomniała o swojej miłości do Charlesa i zaczęła udawać uprowadzoną ofiarę.

Charles widząc co się święci wsiadł do samochodu i rozpoczął ucieczkę. Po krótkim pościgu ze strzelaniną zatrzymał się, sądząc, że jest ciężko ranny, ponieważ odłamki szyby trafiły go w ucho i obficie krwawił. Gdy został aresztowany, stał się pierwszym amerykańskim, nastoletnim "spree killer" (szalonym zabójcą), uwiecznionym na zdjęciach.

Wyrok


Nastolatkowie nie mieli zbyt wielkiego wyboru, ponieważ mogli być sądzeni w Nebrasce, gdzie groziło im krzesło elektryczne, lub w Wyoming, gdzie za morderstwo groziła komora gazowa. Wybór padł na to pierwsze. Początkowo Charlie starał się bronić Caril, jednak gdy dotarło do niego, że jego dziewczyna go wrabia, postanowił powiedzieć wszystko.

Nierozsądna Caril usiłowała wmówić policji, że została porwana przez Charlesa i nie uciekała, ponieważ bała się o swoją rodzinę. Chyba zapomniała, że jej rodzina została zamordowana jako pierwsza.

W procesie Starkweather został skazany na krzesło elektryczne, a Caril, z racji młodego wieku (14 lat), dostała dożywocie. Dziewczyna została zwolniona warunkowo w 1976 roku.

KBW

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy