Siła wyższa

Wspiera, pomaga pokonać to, co trudne i ograniczone, to, co wydaje się niemożliwe do pokonania. Z niej można czerpać energię. W niej można znaleźć oparcie. Jej można zaufać. Jolanta Kramar, niewidoma prezes Fundacji Vis Maior.

Nina Bekasiewicz: Vis Maior - Siła Wyższa to nazwa fundacji, której jesteś prezesem. Nazwa nie jest przypadkowa?

Jolanta Kramar: - Fundacja, którą założyłam w 2002 roku, jest moim dzieckiem, którym się opiekuję i które ciągle stawia przede mną nowe zadania. Dzięki niej wiem, że jestem potrzebna i że mogę wiele zrobić dla innych ludzi borykających się z problemami podobnymi do moich. Ona dla mnie jest motorem napędowym.

A co tak naprawdę robisz dla niepełnosprawnych?

- Przede wszystkim pomagam im zrozumieć, że bez względu na okoliczności i sytuację, w jakiej się znaleźli, mogą żyć i pracować jak każdy zdrowy człowiek. Brak światła jest ogromną barierą, ale nie ma przeszkód, których nie da się pokonać.

Reklama

Jesteś psychologiem, więc wiesz jak rozmawiać z ludźmi?

- Wykształcenie jest bardzo pomocne w mojej pracy, ale dla ludzi, z którymi pracuję, nie jest ono aż tak ważne. W terapii najważniejszy jest człowiek i problem, z którym nie potrafi sobie poradzić. Moi pacjenci często powtarzali mi, że jestem dla nich motorem do działania, taką siłą, która popycha ich do przodu.

Czy masz jej aż tyle?

- Czy wystarczy, aby obdzielić wszystkich? Mam nadzieję, że nigdy mi jej nie zabraknie.

A co w sytuacji kiedy to Ty potrzebujesz pomocy i wsparcia? Gdzie go szukasz?

- Mam wielu znajomych i przyjaciół, do których mogę zwrócić się o pomoc, ale najwierniejszym i najlepszym terapeutą jest mój pies Red. Na niego zawsze mogę liczyć, gdyż jest ze mną cały czas. Nigdy się nie rozstajemy.

Z tego co wiem, Red jest Twoim psem przewodnikiem, a nie terapeutą.

- To prawda, pomaga mi w poruszaniu się i przemieszczaniu w różne miejsca. Razem jeździmy metrem, tramwajem, razem pracujemy - nawet na terapię ze mną chodzi. Z nim czuję się bezpieczniej. Dzięki niemu mogę poruszać się zdecydowanie szybciej, gdyż pies omija wszystkie miejskie przeszkody typu krawężnik, nagle z dnia na dzień pojawiające się roboty drogowe, czy np. remont schodów prowadzących do metra. On jest tak wyszkolony, że ja bardzo często nie mam świadomości, że np. przechodzę obok remontu chodnika i że ten remont każdego dnia wygląda inaczej. Red to moje oczy.

Jakie zna komendy?

- Te najważniejsze i najbardziej mi przydatne to: przejście, schody dół, schody góra, winda, sklep, bank, bankomat, tramwaj, metro. Potrafi znaleźć wejście do metra w nieznanym miejscu. Zlokalizowanie bankomatu też nie sprawia mu kłopotu. To, że potrafi omijać przeszkody, szczególnie te, które są na wysokości głowy, stanowi niesamowitą pomoc. Osoby niewidome bardzo często rozbijają sobie o nie głowy.

Jak ludzie reagują na psa, czy napotykasz na jakieś trudności?

- Oczywiście ludzie zapominają, że pies jest w pracy, nie zważają na tabliczkę, żeby go nie dotykać, nie głaskać. Ciągle do niego cmokają i wołają go. No i nie chcą nas wpuszczać do wielu restauracji i sklepów. Ale dla mnie najważniejsze jest, aby pokazać ludziom, że my żyjemy normalnie. Pracujemy, uczymy się, zakładamy rodziny.

A co z białą laską?

- Od dawna jej nie używam, wolę spacerować z Redem. Ona powoduje, że człowiek jest powolny, musi wszystko wyczuć na odległość, dokładniej należy badać otoczenie np. nie da się podejść bezpośrednio do drzwi tylko trzeba w określonej odległości zobaczyć laską ich wielkość. Z psem jest zdecydowanie szybciej. Laska to przedłużenie dłoni, a pies widzi. Biała laska wzbudza litość, a ja chcę być traktowana normalnie. Osoba niewidoma z psem przewodnikiem jest postrzegana inaczej przez społeczeństwo.

To znaczy jak?

- Jako zaradna, odważna, pewniejsza siebie. Ja taka właśnie jestem. Niektórzy po zapadnięciu zmroku już nie potrafią uwierzyć w słońce, a ja wierzę.

Dziękuję za rozmowę.

Jolanta Kramar z Ukończyła psychologię na KUL i Studia Podyplomowe w zakresie pedagogiki specjalnej - Kształcenie Integracyjne, Studium Przeciwdziałania Przemocy w Rodzinie, XV Edycję Szkoły Liderów Społeczeństwa Obywatelskiego, a obecnie jest słuchaczką III roku Szkoły Psychoterapii Behawioralno-Poznawczej CBT - Cognitive&Behavioural Therapy.

Prowadziła indywidualne i grupowe zajęcia psychologiczne metodami aktywizującymi i wykładowymi, przeznaczone dla studentów, osób niewidomych i słabo widzących, uzależnionych oraz ich rodzin, ofiar przemocy w rodzinie, a także bezrobotnych, pracowników banku, niewidomych telemarketerów praktykantów, wolontariuszy i przedstawicieli pracodawców.

Niejednokrotnie doradzała ludziom cierpiącym na depresję i nękanym myślami samobójczymi.

Chętnie słucha muzyki, i kiedy pozwala jej na to czas, czyta literaturę fachową, a także współczesną. Urodziła się z zaćmą i od 14. roku życia jest osobą niewidomą, z niewielkim poczuciem światła.

Dogandsport
Dowiedz się więcej na temat: pies
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy