W USA pojawiła się rosyjska superbroń? Do sieci trafiły zdjęcia

W sieci zaczęły krążyć zdjęcia rosyjskich systemów przeciwlotniczych Tor-M1 i S-300, przewożonych w Stanach Zjednoczonych. Internauci zaczęli spekulować, skąd się tam wzięły. Tłumaczymy tajemnicę „rosyjskiej superbroni” w Ameryce.

W Stanach Zjednoczonych mieszkańcy publikują coraz więcej zdjęć i filmów z transportów wojskowego sprzętu. W paru miejscach udało im się uchwycić coś, co w domyśle nie powinno się tam znaleźć. Mowa o zestawie przeciwlotniczym Tor-M1 i stanowisku dowódczym 5N63S systemu S-300PS z rosyjskiej armii.

Biorąc pod uwagę niedawny przypadek pojawienia się w Stanach nowoczesnego rosyjskiego czołgu T-90A, ktoś mógłby pomyśleć, że USA dostały w swoje ręce kolejną superbroń Putina. Prawda jest jednak bardziej przyziemna. Rosyjska broń ze zdjęć to po prostu bardzo realistyczne makiety, które najprawdopodobniej powstały na zlecenie armii USA.

Reklama

Spokojnie, to tylko atrapy

Warto przypomnieć, że to nie pierwsze zdjęcia z USA w tym roku, pokazujące transport makiet rosyjskiego sprzętu. W kwietniu mieszkańcy stanu Ohio zaobserwowali transport prawie identycznego zestawu sztucznej broni z systemem Tor-M1, wyrzutni S-300PS i wozu 5N63S.

Wiadomo, że w Stanach Zjednoczonych istnieją firmy, które tworzą specjalnie dla armii makiety rosyjskiego sprzętu. Jedną z nich jest OPFOR Solutions, która tworzy właśnie sztuczne zestawy Tor-M1. Możliwe, że to, co widzimy na zdjęciach, to właśnie jej produkt.

Ciekawostką jest, że takie makiety rosyjskiego sprzętu są tworzone na bazie realnej broni, jaką posiadają Stany Zjednoczone. Wojsko USA posiada naprawdę pokaźny zbiór maszyn z czasów ZSRR jak właśnie Tor-M1, S-300, transportery MT-LB i wiele innych. Część z nich przekazano Ukrainie w trakcie wojny.

Po co USA takie atrapy?

Może się wydawać, że tworzenie całych firm i produkowanie pokaźnych zapasów takich makiet jest USA niepotrzebne. Niemniej mają one ważne przeznaczenie szkolno-rozwojowe, służąc trenowaniu personelu oraz rozwijaniu nowych broni i systemów.

Dobrej jakości makiety dodają realistyczności różnym ćwiczeniom. Wyglądają podobnie do prawdziwych pierwowzorów zarówno dla ludzkiego oka, jak i dla radarów. Makiety są więc niezwykle ważne w trenowaniu pilotów.

Mogą być też skonfigurowane w taki sposób, aby służyły testom nowej broni i urządzeń, jak radary, czujniki samolotów czy systemy obronne. Technologia szybko ewoluuje i ważne jest, aby nowe urządzenia umiały rozróżnić prawdziwy cel od makiet. Błędy mogą być kosztowne, co pokazuje wojna w Ukrainie, gdzie pociski i drony za kilkadziesiąt tysięcy dolarów są posyłane na zwykłe atrapy. Prawdopodobnie więc makiety z nowych zdjęć zostaną wykorzystane do ćwiczeń amerykańskiej armii. To także tłumaczyłoby, dlaczego ta przemieszcza nagle dużą ilość sprzętu.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Stany Zjednoczone Ameryki | Stany Zjednoczone USA | makiety
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy