RAMBO - takiej broni nie ma żadna armia

Druk 3D to dziś już nie tylko zabawa. Z tej technologii korzystają najpotężniejsi na świecie, w tym amerykańska armia. Ich ostatnio opracowana technologia pozwala na produkcję broni. Na przykład takiej, jak "RAMBO".

RAMBO, czyli Rapid Additively Manufactured Ballistics Ordnance to poręczny i lekki miotacz granatów zaprojektowany przy ścisłej współpracy najlepszych specjalistów od technologii druku 3D w kraju.

Wyrzutnik składa się z 50 części. Wszystkie, oprócz sprężyn i zamka, powstały na drukarce 3D. Materiał to nie tylko plastik, ale aluminium i stal aluminiowana.

Podczas projektowania nowego rodzaju broni, skupiono się na tym, by szybko wyjść z fazy prototypu i jak najszybciej dostarczyć do rąk żołnierzy gotowy produkt. Udało się. Zamiast czekać latami, cały proces tworzenia i produkcji broni oraz dopasowania amunicji trwał niecałe sześć miesięcy.

Proces druku 3D jest nie tylko wydajny, ale i ekonomiczny, zarówno z punktu widzenia siły roboczej, jak i materiałów. Potrzebny jest wykwalifikowany operator maszyny, który nadzoruje proces. Dodatkowym bonusem jest fakt, że w fazie produkcji nie powstają odpadki.

Reklama

Wojsko chwali sobie pomysł drukowania elementów. Sztabowcy uważają, że znacznie skraca to czas projektowania nowej broni. Element, który okaże się wadliwy, bądź źle zaprojektowany, można wymienić w ciągu kilku godzin. Dzięki temu proces powstawania prototypu jest znacznie skrócony.

Na drukarce można również produkować granaty ćwiczebne M781, dzięki czemu obniża się koszty szkolenia i wprowadzenia broni na stan armii.

Amerykańska armia właśnie rozpoczęła próby poligonowe nowego granatnika. Na razie nie planują sprzedaży zagranicznej.

***Zobacz materiały o podobnej tematyce***

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy