Niemal niezniszczalne bestie. Rosjanie „celują w nie wszystkim, co mają”

Amerykańskie opancerzone wozy bojowe MaxxPro okazują się wręcz kluczowe dla Ukraińców w walkach na wschodzie kraju. Zachodnie media twierdzą, że są „prawie niezniszczalne”. Co potrafi ten sprzęt?

The Times opublikował raport, w którym twierdzi, że amerykańskie opancerzone wozy bojowe MaxxPro odgrywają coraz większą rolę w walkach na wschodzie Ukrainy. Stają się nieocenionym wsparciem dla cięższego sprzętu oraz że stają się niezbędne w transporcie (i ochronie) żołnierzy.

O wartości tych pojazdów mogą świadczyć słowa ukraińskiego żołnierza Stepana, który dla The Times powiedział, że jeśli na polu bitwy Rosjanie zauważą MaxxPro, to od razu staje się dla nich celem numer jeden. Dodaje: - Pojazdy MaxxPro są dla Rosjan jak czerwona płachta, celują w nie wszystkim, co mają.

Reklama

W trakcie walk we wsi Blahodatne żołnierze z ukraińskiej 68 Brygady Jaegera będąc w środku MaxxPro zostali ostrzelani i bezpośrednio trafieni (w tym także pociskami moździerzowymi). Jak powiedział Stepan: - [...] wszyscy w środku przeżyli. Sprzęt naprawdę uratował życie naszym żołnierzom -. Media już ochrzciły MaxxPro "kluczowym ratownikiem na polu bitwy". 

MaxxPro, czyli "niemal niezniszczalna bestia"

MaxxPro jest bojowym wozem opancerzonym stworzonym przez amerykański koncern Navistar Defence. Za pancerz odpowiada izraelski producent Plasan Sasa. Warto zaznaczyć, że pojazd zaliczany jest do typu MRAP - są to pojazdy opancerzone, których pancerz został wzmocniony, by wytrzymać wybuchy min i ataki z zasadzki.

Sprzęt napędzany jest przez silnik MaxxForce D9.3I6 o mocy 330 KM (wersja podstawowa), z kolei ładowność pojazdu wynosi aż 1,6-5 ton. To, co wyróżnia ten wóz bojowy, to jego kadłub, który został uformowany w literę "V", dzięki czemu siła wybuchu miny (lub innego materiału wybuchowego) rozprowadza się po pojeździe, zwiększając bezpieczeństwo żołnierzy znajdujących się w środku.

Eksperci zauważają, że sprzęt wykorzystuje łatwo dostępne i znormalizowane części, by żołnierze byli w stanie dokonać szybkich napraw i konserwacji. Dodatkowym atutem jest to, że opancerzony korpus jest ze sobą skręcony, a nie zespawany - umożliwia to szybką wymianę uszkodzonych fragmentów pojazdu. MaxxPro może także służyć jako wojskowy ambulans.

Dokładniejsze informacje dotyczące pancerza nie są dostępne, lecz wiadomo, że zbudowany jest on ze specjalnej "mieszanki" stali, ceramiki i materiałów kompozytowych. Wóz może przewozić jedenastu żołnierzy, posiada także wieżyczkę, w której stacjonuje strzelec uzbrojony w karabin maszynowy 7,62 mm lub 12,7 mm.

Jak donoszą media, pancerz MaxxPro musi przejść niezwykle rygorystyczne testy, które obejmują testy fizyczne i symulacje komputerowe. Pierwsze odnoszą się do warunków rzeczywistych (wojennych), czyli włączone są w to bezpośrednie trafienia, ekstremalne temperatury, czy trudny teren. W trakcie testów pancerz musi wytrzymać eksplozje min i innych materiałów wybuchowych.  Z kolei symulacje pomagają zidentyfikować wszelkiego rodzaju słabe punkty w projekcie pancerza.

Specjaliści podają, że pancerz został zaprojektowany w ten sposób, aby spełniał standardy określone przez Departament Obrony USA, a nawet je przekraczał. Według dostępnych danych USA miały dostarczyć Ukrainie 200 egzemplarzy MaxxPro.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: wojna Ukraina-Rosja | sprzęt wojskowy | USA
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama