Milion pocisków spadnie na Rosjan. Czechy dotrzymały słowa

Tydzień temu rząd Czech ogłosił wysłanie do Ukrainy aż 800 tysięcy pocisków artyleryjskich kalibru 155 mm, które będą brały udział w misjach bojowych z udziałem ukraińskich haubic samobieżnych 2S22 "Bogdana". Broń właśnie trafiła w ręce Ukraińców.

Tydzień temu rząd Czech ogłosił wysłanie do Ukrainy aż 800 tysięcy pocisków artyleryjskich kalibru 155 mm, które będą brały udział w misjach bojowych z udziałem ukraińskich haubic samobieżnych 2S22 "Bogdana". Broń właśnie trafiła w ręce Ukraińców.
Milion pocisków spadnie na Rosjan. Czechy dotrzymały słowa /123RF/PICSEL

6 marca doszły do nas wspaniałe wiadomości z Czech. Tamtejszy rząd wówczas ogłosił, że wyśle do Ukrainy nawet 800 tysięcy pocisków artyleryjskich kalibru 155 mm. Miały być one używane przez sprzęt dostarczony przez kraje NATO, ale również pierwszą i jedyną na razie ukraińską armatohaubicę samobieżną 2S22 "Bogdana", działającą w standardzie Sojuszu.

Reklama

Teraz dochodzą do nas wieści o tym, że broń ta już nie tylko znajduje się w rękach żołnierzy Sił Zbrojnych Ukrainy, ale nawet jest w użyciu i już masakruje rosyjskich agresorów w okolicach Kupiańska w obwodzie charkowskim, gdzie od wielu miesięcy trwają zaciekłe walki i ta część frontu angażuje najbardziej SZU.

800 tysięcy pocisków artyleryjskich od Czech dla Ukrainy

Pociski artyleryjskie od jakiegoś czasu były na Ukrainie na wagę złota. To między innymi przez ich deficyt Siły Zbrojne Ukrainy musiały wycofać się z Bahmutu czy z Awdijiwki. Niestety, ich uzupełnienie jest ogromnym problemem nie tylko dla krajów NATO, ale również USA. Europa sama ma niewielkie rezerwy tej broni, a dodatkowo na horyzoncie pojawiła się możliwość agresji Rosji na kolejne kraje, w tym te znajdujące się w Sojuszu Północnoatlantyckim.

Z ujawnionych informacji wynika, że Rosja produkuje miesięcznie ok. 250 tysięcy pocisków artyleryjskich, czyli 3 razy więcej od Europy i USA na potrzeby Ukrainy. Zarówno Ukraińcy, jak i Rosjanie mogą zużywać 7 tysięcy pocisków artyleryjskich dziennie. Oznacza to, że nawet dostarczenie przez Czechy dodatkowych 800 tysięcy pocisków może wystarczyć Ukrainie na zaledwie nieco ponad 100 dni walki.

Ukraińcy będą atakować Rosjan haubicami 2S22 "Bogdana"

Jeśli działania się zintensyfikują, a do tego dąży strona Ukraińska w związku z odbiciem Awdijiwki, to będzie to maksymalnie miesiąc. Ukraina będzie wykorzystywać pociski w systemach artyleryjskich takich jak: polski "Krab", słowackiej armatohaubicy "Zuzana" czy rodzimej 2S22 "Bogdana". Ta ostatnia od blisko roku znajduje się w masowej produkcji w jednym z krajów Środkowej Europy. Została ona opracowana przez Nowokramatorski Zakład Budowy Maszyn (NKMZ) z Kramatorska.

Obecnie najważniejszym celem Rosjan jest zdobycie Charkowa. Niemal codziennie Kreml przeprowadza na to miasto ataki rakietowe, by zniszczyć infrastrukturę krytyczną oraz składy amunicji czy paliw. Na razie jednak agresorzy mają problemy z wejściem do Kupiańska, który jest bramą do Charkowa, gdyż w jego okolicach front dzieli rzeka Oskoł.

Ukraińcy mają szansę obronić Kupiańsk i Charków

Dostarczone pociski artyleryjskie powinny pozwolić stronie ukraińskiej bronić Kupiańska przez kolejne tygodnie, a nawet miesiące, aż do dostarczenia pierwszych myśliwców F-16, które umożliwią skuteczniejsze ataki na pozycje rosyjskie za pomocą pocisków i bomb lotniczych. Jednocześnie rosyjskie legiony wyzwoleńcze ułatwią obronę Charkowa zajmując i kontrolując coraz więcej miejscowości w rosyjskim obwodzie kurskim czy biełgorodzkim. 

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: sprzęt wojskowy | Awdijiwka | Charków | Czechy | F-16 | Kramatorsk | NATO | Ukraińcy | USA
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy