Czescy rezerwiści wyposażeni jak Rambo. Niezwykłe zdjęcia

W sieci gorącą dyskusję rozpaliły zdjęcia pokazujące wyposażenie czeskich rezerwistów. Okazuje się, że uzbrojeni są po zęby jak wojska sił specjalnych. Zadziwiło to w szczególności polskich internautów, którzy nie mogą uwierzyć, że tak może być wyposażony "zwykły" rezerwista.

Po agresji Rosji na Ukrainę, nasze władze za jeden ze swoich priorytetów postawiły zwiększenie liczebności armii. Niemniej z różnych stron od ekspertów i samych żołnierzy dochodzą głosy, że jak mamy chęci na większe wojsko, to nie mamy do tego sprzętu. Opowieści o ogólnie biednym wyposażeniu zaczęły szerzej docierać do opinii publicznej.

Stąd wielkim szokiem były zdjęcia ukazujące pełne oporządzenie przydzielane dla rezerwisty w armii czeskiej. Zebrane przez komentatora wojskowości pod pseudonimem Daniel of Bohemia, pokazują, jak "zadbany" jest czeski rezerwista jednostek zmechanizowanych i zmotoryzowanych.

Reklama

Jak trwoga to do Czecha. Tak wyglądają rezerwiści naszego sąsiada

Nie ma co się dziwić, że na wielu udostępnione zdjęcia zrobiły ogromne wrażenie. Sprzęt przydzielony dla czeskiego rezerwisty zawiera w sobie mnóstwo rzeczy, zapewniających efektywność bojową, jak plecaki w różnym rozmiarze, które w codziennym życiu nie raz mogą być ważniejsze niż karabin.

Autor posta zapewnił, że większość z tego, co widać na zdjęciach, jest wydawane z wojskowych magazynów. Sugeruje jednak przy tym, że część rzeczy może być kupowana przez samych żołnierzy, jeśli tego chcą.

Dla wielu zaskakującym może być np. fakt, że Czesi dają dla rezerwistów pistolet, który np. w naszej armii zarezerwowany jest już tylko dla oficerów czy elitarnych wojsk. Co jednak ciekawe, część komentarzy do zdjęć twierdzi, że w sumie całe to wyposażenie nie jest wyjątkowe i wygląda na "standardowe" dla wielu armii.

Przytaczane są przykłady rezerwistów w krajach bałtyckich czy Finlandii, którzy mają podobne osprzętowanie do tego ze zdjęć. A jednak dla wielu trudno uwierzyć, że taki osprzęt może być przydzielany rezerwistom.

A jak jest w Polsce?

Ma to związek z ogólnym wyobrażeniem rezerwisty w naszej armii, który w ostatnim czasie stał się, delikatnie mówiąc, mało pozytywny. Przy głoszeniu idei o zwiększeniu liczebności armii zarówno od samych żołnierzy, jak i ekspertów wojskowości słychać głosy, że jak bardzo dobrze jest mieć dużą armię, to nie mamy dla niej sprzętu.

Dotyka to rezerwistów wzywanych na ćwiczenia, jak i ochotników dobrowolnej zasadniczej służby wojskowej. W sieci możemy zobaczyć wiele zdjęć i spotkać się z opiniami, że to, co przysługuje takiemu żołnierzowi, nie jest na najwyższym poziomie.

Co ciekawe nawet na oficjalnych zdjęciach jednostek wojskowych możemy zobaczyć żołnierzy z jeszcze odnowionymi poradzieckimi stalowymi hełmami wz.67 czy karabinami AKSM, które już kilka lat temu miały zostać w pełni zastąpione np. przez hełmy kompozytowe albo sławne polskie Groty. Część tego sprzętu trafia nawet do żołnierzy na służbie.

Obecne głosy rezerwistów pokrywają się z głosami o szkoleniach z tamtego roku. Oficjalnie ze względu na racjonalne gospodarowanie zasobami na takich ćwiczeniach wydaje się osprzęt II kategorii użytkowej, czyli przedmioty używane, jednak po odpowiednich zabiegach konserwacyjnych. Choć według te zabiegi mają pozostawiać wiele do życzenia.

Pomimo więc kupna nowego ciężkiego sprzętu i zapewnianiu rozwoju armii, ma ona duży problem. Pytanie, czy nie zostanie on pogłębiony wraz z planami dalszego zwiększania liczebności sił zbrojnych. Na początku listopada Ministerstwo Obrony Narodowej zapowiedziała falę wezwań rezerwistów na szkolenia wojskowe w 2024 roku. Na ćwiczenia ma trafić aż 200 tysięcy osób, które mogą się zetknąć z tym problemem, o którego skali trudno mówić. Dlatego osprzętowanie Czechów mogło być tak zadziwiające.

Poprosiliśmy Agencję Uzbrojenia oraz Inspektorat Wsparcia Sił Zbrojnych o odniesienie się zarówno do głosów o jakości sprzętu dla rezerwistów, jak i prośbę o udostępnienie dokładnych informacji, co składa się na pełne wyposażenie polskiego rezerwisty, tak aby można je było porównać do osprzętu Czechów. Otrzymaliśmy odpowiedź od Inspektoratu Wsparcia Sił Zbrojnych na następujące pytania.

1. Czy mogą Państwo udzielić dokładnych informacji na temat wyposażenia żołnierza aktywnej rezerwy Wojska Polskiego, przede wszystkim w jednostkach zmotoryzowanych i zmechanizowanych np. w formie listy przekazywanego sprzętu?

Żołnierze aktywnej rezerwy są wyposażeni w przedmioty umundurowania i wyekwipowania zgodnie z rozporządzeniem Ministra Obrony Narodowej z dnia 13 maja 2022 r. w sprawie umundurowania i wyekwipowania oraz innych należności wydawanych żołnierzom niebędącym żołnierzami zawodowymi (Dz. U. poz. 1131). Wykaz przedmiotów wydawanych ww. żołnierzom został ujęty w zestawieniach nr 20-24 załącznika nr 1 do ww. rozporządzenia.

2. Czy dostępne w magazynach wyposażenie Wojska Polskiego wystarczy dla aktywnych i przyszłych żołnierzy, przy planach zwiększania liczebności armii oraz formowania nowych jednostek wojska?

Stany magazynowe PUiW, jak również planowane dostawy od 2024 r. pozwolą na zabezpieczenie potrzeb żołnierzy zgodnie z przyjętymi przez resort Obrony Narodowej planami.

3. Jak długo w Wojsku Polskim utrzymywane będzie starsze wyposażenie np. hełmy wz.67 dla rezerwistów czy żołnierzy doborowej zasadniczej służby wojskowej?

Zgodnie z par. 18 ww. rozporządzenia za przedmioty ujęte w załączniku nr 1 do ww. rozporządzenia można wydawać przedmioty zamienne. Powyższe oznacza możliwość wydawania przedmiotów starszych wzorów, utrzymywanych w magazynach. Umożliwia to racjonalne gospodarowanie posiadanymi zasobami. Przedmioty wydawane zamiennie są pełnowartościowe, dostarczane były w oparciu i określone wymagania techniczno-technologiczne i jakościowe. Zapewniają bezpieczeństwo żołnierzy podczas realizacji szkolenia.

Liczebność i jakość

Warto na moment zatrzymać się przy kwestii porównania wyposażenia rezerwistów czeskich z rezerwistami polskimi. Oczywiście nie ma co patrzyć na tę sprawę w przełożeniu jeden do jednego, gdy aktualna liczba całych rezerw w Czechach to 4 tysiące żołnierzy, czyli tyle ile nasza jedna brygada. Jednak warto zwrócić uwagę na podejście do rozwoju armii. Czesi widocznie stawiają bardziej na formowanie jednostek na bazie jakości i dostępności swojego sprzętu dla pojedynczego żołnierza. Stąd takie wyposażenie dla rezerwisty.

Warto więc zastanowić się, czy i u nas nie stawiać na to, aby każdy żołnierz czy to regularnych sił zbrojnych, czy rezerwy miał zapewniony jak najlepszy sprzęt i dopiero potem myśleć nad szeroką rekrutacją kolejnych. Potrzeba licznej armii nie musi kłócić się z jakością osprzętowania każdego polskiego żołnierza, już od poziomu rezerwisty. Szczególnie, że już teraz wydajemy szczególnie dużo na rozwój sił zbrojnych. jak podał w sierpniu portal Dziennik Zbrojny, łączne fundusze samej Agencji Uzbrojenia na lata 2023-2026 może wynieść aż 300 mld złotych.

Budżet jaki Polska przekazuje na armię jest na tyle duży, że obok czołgów, śmigłowców czy samolotów, można go wykorzystać na zapewnienie jeszcze lepszego sprzętu bazowego. Warto podkreślić, że t tym kierunku też podejmowane są kroki. Na przykład w marcu br. podpisano umowę między Agencją Uzbrojenia a firmą Maskpol S.A. na 84 tys. nowe hełmy kompozytowe, które mają zastąpić poradzieckie wyposażenie. Niemniej jak widać nie jest to na tyle szybki proces, aby nie widzieć ich dalej w naszej armii i zadziwiać się osprzętowaniem czeskiego rezerwisty.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Czechy | Polska | armia
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy