Armia jeszcze poczeka na śmigłowce. Opóźni się składanie ofert

​Kolejne opóźnienie w sprawie śmigłowców dla polskiej armii. O dwa tygodnie opóźni się składanie ofert na osiem maszyn dla wojsk specjalnych i kolejnych osiem dla sił morskich - dowiedział się nieoficjalnie reporter RMF FM.

Tym razem o więcej czasu mieli poprosić - według nieoficjalnych informacji reportera RMF FM - producenci śmigłowców. Ciągłe zmiany terminów i wymogów dotyczących maszyn, które chce kupić armia sprawiły, że nie byli w stanie przygotować wstępnej oferty, która spełniałaby wymogi MON. 

Oferta na tym etapie nie zawiera jeszcze ceny, tylko propozycję jakiego typu maszynę i z jakim oprzyrządowaniem jest w stanie zaoferować zakład.

W październiku, po odwołaniu negocjacji dotyczących Caracali, minister obrony zapowiadał, że nowe śmigłowce trafią do armii do końca roku. Potem pojawiały się kolejne obietnice dotyczące nowych maszyn. MON zapowiadał m.in., że do końca roku 2016 wojska specjalne dostaną dwa śmigłowce testowe i że w tym roku podpisze umowę na nowe maszyny.

Reklama

Obietnice MON

Przypomnijmy, że tuż po zerwaniu rozmów dotyczących dostawy Caracali Macierewicz zapowiedział zakup śmigłowców Black Hawk z dostawą do końca 2016 roku. Miał też zostać podpisany kontrakt z PZL Mielec. Minister mówił wówczas w mieleckiej fabryce: "Z tyłu za mną stoi egzemplarz śmigłowca Black Hawk. Już niedługo, mam nadzieję, takimi śmigłowcami będą latały polskie siły specjalne. Po dzisiejszej rozmowie z panem prezesem wiem, że mogę spokojnie powiedzieć, że jeszcze w tym roku i w tym tygodniu rozpoczną się rozmowy, w tym roku uzyskają one swoje zwieńczenie. (...) Już z tego co wiem w tym roku pierwsze śmigłowce, pozwalające na realizację ćwiczeń przez siły specjalne, zostaną im dostarczone. To pokazuje jakim potencjałem Polska dysponuje, to pokazuje jakim potencjałem Mielec dysponuje".

Niedługo później w Łodzi złożył kolejną obietnicę: "Podjęliśmy decyzję o tym, że już w tym roku są dostarczone przynajmniej pierwsze dwa helikoptery z Mielca, a w przyszłym roku osiem helikopterów. A równocześnie częścią umowy z Mielcem będzie porozumienie gwarantujące, że tutaj w Łodzi powstanie centrum serwisowe tych wszystkich prac, tych wszystkich helikopterów które dostarczy Mielec". Mówił wówczas o zakupie 21 śmigłowców Black Hawk.

Wieczorem tego samego dnia, 11 października, w TVP Info poinformował, że do Wojska Polskiego trafi przynajmniej 50-70 śmigłowców, przy czym dostawę pierwszych ośmiu zaplanowano na 2017 rok.

Już tydzień później przedstawiono dokument, w którym Macierewicz nadmienił, że pierwsze dostawy śmigłowców miałyby  miejsce w 2018 roku, czyli rok później niż dotychczas twierdził. Powiedział wówczas: "Ministerstwo Obrony Narodowej będzie zmierzało w toku całego procesu wyposażania polskich Sił Zbrojnych w co najmniej 50 śmigłowców do tego, żeby każda z fabryk produkujących w Polsce. mogła dostarczyć niezbędny Siłom Zbrojnym sprzęt." Zasugerował tym samym, że zamówienia trafią do amerykańskiej fabryki w Mielcu i włoskiej w Świdniku.

 Pod koniec października Centrum Operacyjne MON poinformowało, że śmigłowce dla sił specjalnych i SAR będą dostarczone w 2017 roku. Po czym rozpoczęto rozmowy z "z trzema potencjalnymi dostawcami śmigłowców, najpilniej wymaganych przez polskie siły zbrojne" - jak powiedziała Beata Perkowska, zastępca dyrektora CO MON.

Niestety już kilka dni później Macierewicz poinformował, że jego obietnica zakupu 21 śmigłowców "nigdy nie była aktualna".

- Na tej samej zasadzie można powiedzieć, że ogłosiłem zakup w Świdniku od firmy Leonardo. Tak samo można powiedzieć, że ogłosiłem zakup od Airbusa. - mówił na antenie TVP.

2 grudnia MON poinformował, że w ramach pilnej potrzeby operacyjnej planuje zakup 14 śmigłowców. Rok się kończył, a obiecanych w październiku śmigłowców nie było. 10 stycznia rzecznik MON, Bartłomiej Misiewicz, poinformował, że "testowe śmigłowce powinny zostać przekazane Siłom Zbrojnym na przełomie stycznia i lutego." Kończy się luty, a nowych śmigłowców nadal nie ma.

18 stycznia MON poinformował, że planuje zakupić po 8 maszyn dla Wojsk Specjalnych i Marynarki Wojennej. Taka informacja znalazła się w komunikacie, który MON opublikował 20 lutego.

Katarzyna Jakubowska z Centrum Operacyjnego MON pisała (zachowano oryginalną pisownię): "W dniu dzisiejszym Inspektorat Uzbrojenia, jako zamawiający w imieniu Ministra ON uzbrojenie i sprzęt wojskowy dla polskich Sił Zbrojnych ogłosił rozpoczęcie negocjacji z 3 wykonawcami, którzy już wcześniej złożyli oferty wstępne na dostawy 8 śmigłowców zdolnych do prowadzenia przez wojska specjalne misji poszukiwawczo-ratowniczych w warunkach bojowych oraz 8 maszyn przeznaczonych do zwalczania okrętów podwodnych z jednoczesną zdolnością do prowadzenia misji ratowniczych na morzu."

CZYTAJ WIĘCEJ: Co obiecał MON żołnierzom?

Teraz te negocjacje odsuwane są w czasie. Tymczasem lotnictwo Marynarki Wojennej jest w coraz gorszej sytuacji.

CZYTAJ WIĘCEJ: Tragiczna sytuacja w Marynarce Wojennej


RMF/INTERIA
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy