Steven Johnson: Nadal mamy szanse na wielkie odkrycia

Steven Johnson zapoznaje widzów z pomysłami i innowacjami, które ukształtowały otaczający nas świat - niekiedy bardzo dramatycznymi. Dzięki niemu możemy poznać historię otaczających nas przedmiotów.

Czy myślisz, że nadal możemy spodziewać się nowych odkryć i wynalazków, które miałyby tak duży wpływ na nasze życie, jak np. wynalazek instalacji kanalizacyjnej?

Steven Johnson: - Tak, myślę, że możemy, nawet w tych samych dziedzinach, chociaż przełomy, których doświadczamy teraz, nie wydają się tak istotne, jak te w XIX wieku. W szybko rozwijającym się świecie nie musimy budować rozległej infrastruktury publicznej, kanalizacji, gigantycznych zbiorników i tego typu rzeczy, bo już mamy nowe technologie. Ale jest wiele eksperymentów na poziomie lokalnym, które na przykład pozwalają na odprowadzanie odpadów i przetwarzanie ich w energię, wprowadzającą w ruch system oczyszczania ścieków, nie połączony w żaden sposób z kanalizacją.

Reklama

- W taki sposób można uzyskać zupełnie autonomiczny system, potencjalnie wspomagany energią słoneczną, który może być dwudziestopierwszowieczną wersją instalacji kanalizacyjnej. To świetny pomysł, bo można ją zbudować i zainstalować dużo taniej niż masywną infrastrukturę, jaką wznoszono w XIX wieku.

- Nie zapominajmy też o tym, co się dzieje przy okazji opracowywania struktury genomu, sztucznej inteligencji - myślę, że nadal czeka nas wiele naprawdę przełomowych naukowych odkryć.

Sądzisz, że telewizja i ogólnie media mają wpływ na popularyzację nauki w dzisiejszych czasach?

- Tak. Sądzę, że często mamy z tym do czynienia. Program "How We Got to Now" sprawdził się w tej roli w Stanach Zjednoczonych. Fajnie ogląda się go całą rodziną. Okazuje się, że to dobra propozycja nawet dla dziesięciolatków. Kryje się za tym dziecięca ciekawość świata.

- Dzieci przychodzą na świat i starają się zrozumieć, jak wszystko działa - my dajemy im podpowiedzi w lekkiej i zabawnej postaci. Telewizja zdecydowanie może nie tylko relaksować, ale również rozwijać, jeśli tylko korzysta się z niej we właściwy sposób.

Którą z postaci występujących w programie cenisz najbardziej?

- Och, lubię je wszystkie! (śmiech) Bardzo podoba mi się historia Clarence'a Birdseye, człowieka, który wymyślił mrożonki  - zamrażanie jedzenia przy pomocy ciekłego azotu.

- Może się wydawać to dość banalne, że ktoś wynalazł mrożone dania do podgrzania w mikrofali, ale tak naprawdę technologia zamrażania przy pomocy ciekłego azotu, którą wymyślił ten naukowiec, ma również zastosowanie w technologiach reprodukcyjnych, kiedy zamraża się embriony, komórki jajowe lub plemniki, aby użyć ich później - korzysta się tu z tej samej technologii. Czyli miliony ludzi może żyć dzięki temu, co zrobił Birdseye.

- To dość interesujące. Ale naprawdę lubię go za to, że był po prostu bardzo ciekawski. Odtworzyliśmy w programie jedną z jego historii związaną z odkryciem, jakiego dokonał, kiedy wybrał się łowić ryby w przeręblu na Labradorze i zobaczył jak ryba, którą dopiero, co złowił zamarza niemal natychmiast. Kiedy parę dni później rozmroził ją i spróbował, stwierdził, że to najlepsza mrożona ryba, jaką kiedykolwiek jadł. A że był ciekawy świata, to zadał sobie pytanie: "Dlaczego właściwie smakowała tak dobrze?"

- Wielu z nas stwierdziłoby po prostu "Cóż, to był smaczny obiad", ale on musiał dowiedzieć się, na czym to polega. Przeprowadził te wszystkie eksperymenty na mrożonych rybach i innych mrożonych produktach i odkrył, że kiedy mrozisz żywność bardzo szybko w bardzo niskiej temperaturze, to będzie mniej zniszczona i smaczniejsza. W końcu, no wiesz, został multimilionerem i prowadził bardzo popłatny biznes...

Kto jest twórcą programu? Jaka jest twoja w nim rola?

- Program powstaje na zasadzie pracy zespołowej. Wszystko zaczęło się od pomysłów z mojej książki pt. "Skąd biorą się dobre pomysły" (Where Good Ideas Come From), którą napisałem jakieś 4-5 lat temu, potem zaczęliśmy pracę nad programem.

- Później opracowywaliśmy pomysły, ustalaliśmy, którym odcinkom warto poświęcić więcej uwagi i jak ma wyglądać program. Wszystko robiliśmy pracując zespołowo. To lubię najbardziej, bo pisząc książki mogę polegać tylko na sobie, a praca nad programem była dla mnie prawdziwą zmianą i orzeźwieniem.

Jeśli miałbyś wymienić pięć nazwisk osób mających największy wpływ na nasze obecne życie, to które wymieniłbyś?

- Spośród tych z programu, byłby to na pewno John Snow - napisałem o nim całą książkę. Odkrył, że cholera to choroba przenoszona przez wodę. Także John Leal, który był pierwszą osobą, która odważyła się chlorować wodę pitną, co miało ogromny wpływ na zmniejszenie umieralności niemowląt. Galileusza mieliśmy oczywiście w odcinku o czasie - jest zasłużenie znany z wielu odkryć. Mówiliśmy o wpływie jego pomysłów na wynalezienie zegara wahadłowego i znaczeniu pomiaru czasu, które jest po prostu niewiarygodnie duże.

- Wskażę również, choć może się to wydać zaskakujące Willisa Carriera, który wynalazł klimatyzację. Dzięki wprowadzeniu klimatyzacji dokonała się ogromna zmiana dotycząca warunków zamieszkania ludzi, co niekoniecznie jest najlepszym z możliwych efektów tego odkrycia. W Stanach Zjednoczonych i na całym świecie niektóre z najszybciej rozwijających się miast znajdują się w klimacie tropikalnym, w którym nie można byłoby się obejść bez klimatyzacji.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy