Monika Brodka

Monika Brodka jest laureatką trzeciej edycji programu "Idol". Jej debiutancka płyta, zatytułowana po prostu "Album", ukazała się w październiku 2004 roku .

Miesiąc wcześniej mogliśmy poznać co prawda sygnowany jej nazwiskiem "Mini-Album", ale zawierał on tylko sześć nagrań z debiutu. Jej muzyka to nowoczesny soul, w którym słychać także elementy folkloru góralskiego. Nic w tym dziwnego - Monika wychowała się przecież w górach i przez długi okres czasu grała w ludowej kapeli Dukat. Jak sam powiedziała, piosenki na "Albumie" odzwierciedlają jej fascynacje muzyczne.

O swoich ulubionych wykonawcach, przenosinach do Warszawy i innych uczestnikach "Idola", Monika Brodka opowiedziała Arturowi Wróblewskiemu.

Reklama

Powiedziałaś kiedyś, że twój "album ma zakręcić polskim rynkiem i będzie czymś, czego jeszcze nie było". Czy to nie są trochę słowa na wyrost?

Nie wiem. Mogę powiedzieć tylko, że moja płyta będzie na pewno czymś oryginalnym na polskim rynku. Chodziło mi o to, że na polskim rynku istnieje luka, którą chciałabym wypełnić moją muzyką. W naszym kraju brakuje tego typu wykonawców i zespołów, którzy graliby "czarną" muzykę. To jest brzmienie, które osobiście bardzo lubię i muzyka, jakiej słucham na co dzień.

Dlatego moja płyta jest szczera. Nagrałam piosenki, które naprawdę czuję. Nigdy nie zrobiłabym numeru na siłę. Włożyłam w nagranie płyty dużo wysiłku i osobiście jestem zadowolona z końcowego efektu. A czy zakręci ona polskim rynkiem muzycznym? Ciężko mi powiedzieć, zobaczymy za jakiś czas.

Dlaczego zdecydowałaś się na opublikowanie "Albumu" w tak specyficzny sposób. Na początku dwa "Mini-Albumy", a na końcu cała płyta?

To był w pewnym sensie pomysł wytwórni. Chciałam dać ludziom szansę, by za niewielkie pieniądze mogli usłyszeć moje piosenki. Jestem znana z "Idola", ale wydaje mi się, że słuchacze nie do końca wiedzieli, czego się po mnie spodziewać. Dlatego na początek dostali sześć piosenek, by mieli szansę niewielkim kosztem sprawdzić na co mnie stać. Mam nadzieję, że im się spodoba i kupią później "Mini-Album Vol. 2" albo całą płytę.

Słyszałaś kiedyś zespół Kobong?

(śmiech)Wiem do czego zmierzasz. Tak, Bogdan Kondracki który ze mną pracuje, grał w nim kiedyś. Nie jest to muzyka, której słucham, ale płyta była w porządku.

więcej >>

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy