Duży w Maluchu: Iluzjonista Y

Maluch Filipa Nowobilskiego był już świadkiem wielu rzeczy, ale nie magii. To zmieniło się, kiedy wsiadł do niego Maciej Dzięgielewski, czyli Iluzjonista Y (Igrek)!

Filip Nowobilski: Dużo zawdzięczasz kartom w swoim życiu?

Iluzjonista Y: Bardzo dużo. Traktuje je jako narzędzia, instrumenty. Byłem dawniej osobą zamkniętą w sobie. To one pozwoliły mi się otworzyć. Może kiedyś o tym napiszę, opowiem więcej. Jest takie powodzenie wśród magików, że swoje sekrety najlepiej jest chować na kartach książki.

Chciałeś, żebym przewiózł Maluchem twoją narzeczoną, bo podobno nigdy nim nie jechała. Podkreślam słowo narzeczona, gdyż to chyba coś poważnego.

- Bo ja jestem poważny. A ty kiedy?

Ja uważam, że narzeczeństwo nie jest mi w tej chwili do niczego potrzebne.

- Widzisz, a ja od zawsze szukałem żony. Ale może lepiej tego nie puszczaj, bo nie będą ze mną współpracować ci, którym zależy, aby piszczały za mną dziewczyny (śmiech). Nigdy nie umawiałem się z hurtową ilością dziewczyn. To nie był mój cel. Chcę robić magię, a nie zajmować się pierdołami dookoła. Mówię to z niekłamaną dumą - żadna fanka nie wysłała mi swoich żadnych roznegliżowanych fotek. Ja szanuję fanów, a oni mnie.

Reklama

Obserwuję, że wielu starszych facetów naprawdę przechodzi kryzys wieku średniego i znajdują sobie partnerki w naszym wieku lub nawet młodsze...

- Zrobiło się poważnie. Szczerze? Uważam, że to wizerunek kreowany przez media. To, że ślub i dziecko to koniec życia, a po czterdziestce trzeba się rozwieść, bo nie da się już dłużej z kimś wytrzymać. Nie jestem antykomercyjny, bo nie boję się powiedzieć, że sam jestem produktem i że się sprzedaje. Powiem ci szczerze, że jeśli ludzie żyją wspólnie i są szczęśliwi razem ze swoimi dziećmi, to wszystko jest okay.

Nie uważam, że media kreują takie schematy. To chyba facetom trzeba zadać pytanie, co widzą w dwudziestoletnich dziewczynach. Co mogą one zaoferować dojrzałym mężczyznom?

- Chyba zainteresowanie. To, że będą się nim fascynować. Jest to kwestia ego. Ja próbuję swoje hamować, naciskać na nie. Staram się mieć dużo pokory, ona przydaje się do tego co robię.

Mówiłeś, że chcesz mi pokazać pewien magiczny trik w aucie...

- Tak, w aucie. Po pierwsze, mam mniejsze możliwości. Po drugie, są trzy kamery.

Zobaczcie sami, jaki trik z kartami Iluzjonista Y pokazał Filipowi.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: magia
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy