Duży w Maluchu: Grupa Filmowa Darwin

Jan Jurkowski i Marek Hucz - aktorzy stojący za fenomenem Grupy Filmowej Darwin wsiedli do białego Malucha Filipa Nowobilskiego. Aktorzy znaleźli się w krzyżowym ogniu pytań!

Filip Nowobilski: Widzę, że przynieśliście jakieś zeszyty ze sobą. Co to? Jakaś poezja?

Marek: Są to zeszyty, w których zapisywaliśmy wszystkie rzeczy, które przychodziły nam do głowy, kiedy byliśmy jeszcze w szkole teatralnej. Pomysły na filmy i seriale, nasze improwizacje. Miało służyć rozwojowi naszego aktorstwa, a wyszło na to, że dobrze się bawiliśmy.

Janek: Zrobiliśmy nawet serial o statku kosmicznym o nazwie Normandia. Co za zbieg okoliczności!

Marek: To była moja kradzież z Mass Effecta.

Janek: Ja o tym nawet nie wiedziałem, bo niestety nie gram w gry. Było chyba z dziesięć tych Normandii. Był jeszcze psychol, Harry Potter, Wakacje...

Reklama

Bogusław Linda powiedział kiedyś, że zainteresował się aktorstwem, żeby coś udowodnić wszystkim tym kobietom, które mu odmówiły. Czy w waszym przypadku było podobnie?

Marek: Chyba nie.

Ale nie powiecie, że aktorstwo nie łączy się z jakimś ekshibicjonizmem i kręceniem dziewczyn.

Janek: Ja po prostu poszedłem do liceum, w którym była klasa teatralna, bo fajnie się z tym czułem. A potem jakoś poszło. Mimo, że słabo się uczyłem udało mi się dostać na odpowiednie studia.

Marek: U mnie matura poszła śpiewająco. Od zawsze chciałem tworzyć jakieś rzeczy, więc tak skończyłem jako aktor.

Jest obiegowa opinia, że po szkołach teatralnych jest z pracą ciężko. Czy to prawda?

Janek: Pedagodzy nas tym straszyli, że nie będzie pracy. O dziwo z naszego roku właściwie wszyscy robią w zawodzie i są rozpoznawalni.

A skąd bierze się ten stereotyp aktora, który dużo zarabia?

Janek: Oni faktycznie tak żyją, ale trzeba spojrzeć na to szerzej. To tylko garstka wśród wielu, wielu aktorów, którzy żyją od wypłaty do wypłaty. Zawsze mówi się tylko o gwiazdach.

Marek: Mówi się, że w tym zawodzie nie ma średniej klasy. Albo ma się mało pieniędzy, albo zarabia się niebotyczne stawki. Coś w tym jest.

Jak odbiera was środowisko aktorskie?

Janek: To, co do nas dociera jest raczej pozytywne.

Jesteście dumni, że jesteście na YouTube?

Janek: Jesteśmy dumni, że coś robimy, że produkujemy. Cieszymy się, że to się podoba, a także ze współpracy ze świetnymi ludźmi.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy