Potężna bomba wydobyta z dna jeziora. Leżała tam 74 lata

Skaczące bomby były jednym z najciekawszych brytyjskich projektów II wojny światowej /INTERIA.PL/materiały prasowe
Reklama

​Bomba skacząca wydobyta ze szkockiego jeziora Loch Striven. Tam podczas II wojny światowej prowadzono testy nad tą niezwykłą bronią. Pociski używane były do niszczenia zapór na niemieckich rzekach. Zrzucane z brytyjskich bombowców odbijały się od powierzchni wody nieuchronnie zmierzając do celu.

Operacja na jeziorze przeprowadzona została przez grupę entuzjastów przy wsparciu płetwonurków marynarki wojennej. Wydobyta bomba testowana była w 1943 roku. Znajdowała się 50 metrów pod powierzchnią wody. Zdaniem saperów, jest w znakomitym stanie.

Dla historyków to ważne znalezisko. Po raz pierwszy bowiem od 74 lat bomba taka może zostać dokładnie zbadana. Wszystkie pociski użyte podczas testów spoczęły na dnie jeziora.

Bomby przeznaczone były również do prowadzenia ataków na niemieckie krążowniki zacumowane w portach. Dzięki temu, że odbijały się od powierzchni wody, nie wpadały w sieci zastawiane na okręty podwodne.

Reklama

Podobne skaczące bomby wykorzystały załogi 617 Dywizjonu do Zadań Specjalnych w nocy z 16 na 17 maja 1943 roku. Lancastery brytyjskiego dywizjonu miały zniszczyć tamy w Zagłębiu Ruhry w ramach operacji "Chastise". W nocy z 16 na 17 maja 19 bombowców Avro Lancaster wystartowało z bazy Grantham, by zniszczyć cztery tamy, a tym samy zatopić całe Zagłębie i zastopować niemiecki przemysł. Brytyjczykom udało się zniszczyć dwie i trzecią uszkodzić. Niektóre fabryki wznowiły pracę dopiero po miesięcznym przestoju.

RMF/INTERIA
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy