Podczas budowy parkingu odnaleziono tajemniczy rzymski posąg

W Wielkiej Brytanii w trakcie budowy parkingu przy luksusowej XVI-wiecznej rezydencji doszło do przypadkowego odkrycia marmurowej głowy kobiety. Okazało się, że ma ona około 1800 lat. Co zastanawiające, wystawał z niej żelazny pręt. Jakie tajemnice jeszcze skrywa starożytny posąg?

W hrabstwie Lincolnshire w Wielkiej Brytanii robotnicy budujący parking przypadkowo natrafili na tajemniczy obiekt, który okazał się być rzeźbą głowy kobiety. Jak stwierdzili urzędnicy, posąg przedstawia "rysy pięknej rzymskiej damy".

Jak powiedział znalazca artefaktu, Greg Crawley: - Przeżyłem prawdziwy szok, gdy łyżka koparki przetoczyła się po czymś, co wydawało mi się dużym kamieniem, odsłaniając twarz. Kiedy ją podniosłem, zdałem sobie sprawę, że to głowa posągu. Nie mogłem uwierzyć, kiedy powiedziano mi, że to rzymska rzeźba z marmuru. To było niesamowite uczucie znaleźć coś tak starego i wyjątkowego - zdecydowanie moje najlepsze odkrycie w życiu.

Reklama

Po dwóch tygodniach odkryto również marmurowe popiersie, czyli brakującą część posągu. Do odkrycia doszło w 2023 roku, jednakże dopiero teraz archeolodzy nagłośnili sprawę.

Tajemnice rzymskiej głowy

To, co szczególnie zaciekawiło i zaskoczyło archeologów, był żelazny kołek, który tkwił w marmurowej głowie. Według wstępnych szacunków pochodzi on z XVIII wieku. Badacze sądzą, że późniejsze "domontowanie" żelaznego elementu miało umożliwiać umieszczenie głowy na popiersiu lub cokole.

Jak zauważają specjaliści, tego typu "adaptacja" była czasem stosowana przez włoskich handlarzy antykami. Miało to uatrakcyjnić starożytne artefakty i umożliwić łatwiejszy transport (podział posągu na mniejsze części).

Badacze doszli do wniosku, że rzeźba została zakupiona przez dziewiątego hrabiego z Burghley, podczas jego podróży do Włoch w 1760 roku. Według zapisków kupił on wówczas bardzo dużą liczbę eksponatów.

Tajemnicą pozostaje to, w jaki sposób posąg znalazł się pod ziemią. Pojawiła się teoria, że rzeźba była celem nieudanego napadu na Burghley House. Podczas niewyjaśnionych zdarzeń złodziej miał porzucić rzeźbę (być może go znacznie spowalniała). Jednakże w tej historii pojawia się wiele niewiadomych, otóż nie wiadomo, kiedy ów napad mógł mieć miejsce, czemu nikt nie zauważył leżącego na ziemi posągu, i w jaki konkretny sposób znalazł się on pod ziemią (czy został specjalnie zakopany?).

Artefakty od razu po wydobyciu zostały przewiezione do kustosza. Następnie wysłano je do konserwatora zabytków, który dokonał wszelkich niezbędnych zabiegów, dzięki czemu została odsłonięta niezwykle piękna twarz starożytnej kobiety. Kolejnym krokiem było złączenie w całość dwóch części posągu.

Burghley House jest wielką posiadłością zbudowaną w drugiej połowie XVI wieku przez pierwszego ministra królowej Elżbiety. Ogromna rezydencja znajduje się na liście zabytków klasy I. Dwór jest sezonowo otwarty dla turystów - otwarcie ma nastąpić już 16 marca. Według dostępnych informacji nowo odnaleziony posąg ma zasilić zbiory posiadłości.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Archeologia | Wielka Brytania
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy