Zwykły Mercedes Sprinter? Dla niego zapomnisz o każdym Ferrari!

Kosztują kilkaset tysięcy dolarów, wyglądają lepiej niż niejeden apartament i są kupowane przez gwiazdy. SUVy przerobione przez Becker Automotive Design to jeden z najlepszych sposobów na wydanie dużych pieniędzy.

Supersamochody są super, ale nawet ich karoserie od Pininfariny i sześciusetkonne silniki nie zmienią faktu, iż nie należą one najprzestronniejszych i przesadnie wygodnych. Inaczej ma się sprawa z wielkogabarytowi pojazdami takich marek jak Mercedes czy Cadillac. Można w nich nie tylko swobodnie rozłożyć nogi, ale i pracować. Zwłaszcza jeśli zostały one do tego odpowiednio przystosowane.

Taką działalnością zajmuje się firma Becker Automotive Design. Chłopaki dosłownie wpakowują w trzewia samochodów tysiące dolarów robiąc z nich jeżdżące pałace.

Z Merdecesa Sprintera, który z polskich dróg kojarzy się wyłącznie z funkcją dostawczaka - ewentualnie też busa kursującego na obleganych trasach - Kalifornijczycy robią cudeńko za blisko pół miliona "zielonych". Kuloodporne szyby dla zwiększonego bezpieczeństwa, skórzane fotele, tablety multimedialne, porządny zestaw car audio i rzecz jasna barek skrywający bogatą zawartość.

Reklama

To to tylko niektóre z udogodnień jakimi konstruktorzy raczą swoich klientów. Rzecz jasna wszystko wykończone jest najwyższej jakości materiałami. Przy tych pieniądzach nie ma mowy o żadnej fuszerce.

Oczekiwanie na przerobionego Sprintera lub Cadillaca Escalade może potrwać nawet do sześciu miesięcy, ale te zdjęcia nie pozostawiają wątpliwości, że warto uzbroić się w cierpliwość.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy