Znaleźli konserwy sprzed 60 lat - zjedli je

Członkowie ekspedycji naukowej na Grenlandię byli mocno zdziwieni, kiedy zobaczyli je na własne oczy. Naukowcy szukali dowodów na zmiany klimatyczne, a przy okazji znaleźli liczące sobie ponad pół wieku jedzenie. Postanowili je... zjeść!

Badacze nie sądzili, że w okolicach jeziora Centrum Sø natkną się na takie "znaleziska". 14 nietkniętych puszek zawiniętych w papier z oznaczeniem "wojskowa racja żywnościowa" i datami 09-55 i 0-60 rozpaliło ich ciekawość.

Zdecydowali, że zabiorą oni konserwy do swojego obozu. Po dokładnym przestudiowaniu etykiet wyszła na jaw zawartość puszek: klopsiki, fasolka, herbatniki, kakao i dżem. Jednogłośnie podjęto decyzję o tym, że trzeba je otworzyć.

- To było zbyt piękne, aby było prawdziwe - stwierdziła szefowa ekspedycji Gina Moseley. Jedzenie zostało świetnie zakonserwowane przez tutejsze warunki klimatyczne. Członkowie ekipy spojrzeli na siebie i stwierdzili "raz kozie śmierć" - próbujemy!

Znalezione smakołyki okazały się bardzo suche - mowa tutaj herbatnikach. Jednak o wyciągniętym z puszek mięsie badacze wypowiadali się w samych superlatywach, zwłaszcza że nic podobnego nie mieli w ustach od trzech tygodni. Co ciekawe, tę ekstremalną próbę czasu przetrwał nawet dżem, który zachował swój smak!

Reklama

Skąd w miejscu, które właściwie cały czas świeci pustkami wzięło się jedzenie w puszkach? Bardzo możliwe, że to pozostałości po ekspedycji Williama Daviesa i Daniela Krinsleya z roku 1960. Ci dwaj panowie odkryli jaskinie, które po 55 latach postanowili przebadać Moseley i jej ekipa.

Po posiłku z połowy XX w. odważni naukowcy nie przeżyli żadnych "sensacji". Kto by pomyślał, że "data przydatności do spożycia" w przypadku ich znaleziska okaże się taką brednią.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Grenlandia
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy