Seks w parku, ale nie dla psów

Jest taki park, gdzie seks przy świetle księżyca nie zwróci uwagi stróżów porządku. Właściciele psów walczą, by psy też mogły się wyszaleć...

Chodzi o Vondelpark, najsłynniejszą ostoję zieleni w Amsterdamie, którą co roku, według danych Wikipedii, odwiedza 10 milionów osób.

Władze miasta zniosły zakaz publicznego uprawiania seksu na jego terenie. Nowe prawo wejdzie w życie we wrześniu tego roku.

Jak podaje serwis Ananova.com, miłośnicy psów protestują. Dlaczego? Nowa uchwała zakazuje spuszczania psów ze smyczy. - Tak długo, jak park istnieje, mogliśmy wyprowadzać tu swoje psy. To skandal, że będzie to zakazane, a publiczny seks nie - mówi oburzony właściciel psa w wypowiedzi dla Ananova.com. - Biegające po parku psy są uciążliwe dla spacerowiczów - tłumaczy rzecznik rady dzielnicy.

Reklama

Radny miejski Paul Van Grieken broni decyzji rady i dodaje, że będą pewne ograniczenia. - Dlaczego mielibyśmy zakazywać czegoś, co nikomu nie będzie przeszkadzać, a pewnej grupie osób sprawi dużą przyjemność? - pyta. - Poza tym amatorzy seksu będą musieli po sobie posprzątać. Nie będzie też można tego robić w obrębie placu zabaw dla dzieci i tylko wieczorem albo w godzinach nocnych - zauważa.

opr. ML

INTERIA.PL/AFP/Internet
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy