Powstał piwomat. Czy gospody odejdą do lamusa?

Urządzenie do sprzedaży piwa zamiast tradycyjnej gospody - taki widok można spotkać Uhrzinowicach na południu Czech. Piwomat sprzedaje piwo z lokalnego browaru.

Przed niespełna rokiem pan Marin Powyszil założył w małej wsi niedaleko Igławy (Jihlavy) mały browar. Równocześnie wpadł na pomysł uruchomienia urządzenia sprzedającego niebutelkowane piwo z automatu zwanego tu piwomatem. Niepozorny automat został umieszczony przy budynku miejscowego domu kultury, zaś jego właściciel chwali się, że pozytywne głosy dotyczące jego wynalazku docierają do niego nie tylko z Czech, ale i z całego świata.

W swoim browarze Marin Powyszil warzy jasne piwo o nazwie Ruprenz (pierwotna nazwa miejscowości Uhrzinowice). Browar należy do kategorii najmniejszych, dlatego w jednym procesie warzenia można wyprodukować jedynie 200 hektolitrów piwa. Problem jednak pojawił się, kiedy pan Marin chciał sprzedawać swój produkt.

Reklama

- We wsi nie ma gospody - nie utrzymałaby się - mówi w rozmowie z portalem iDNES.cz Martin Powyszil. - Tak pojawił się ten pomysł. Myślę, że jest to problem wielu innych wiosek, zaś to mogłoby być rozwiązanie, jak sprzedawać tu piwo - przynajmniej w lecie - dodaje przedsiębiorca.

Automat przyjmuje jedynie monety, zaś pół litra złocistego trunku kosztuje 20 koron (ok. 3 PLN).

Piwomat cieszy się popularnością nie tylko wśród mieszkańców Uhrzinowic, ale przede wszystkim turystów.

- Zainteresowanie piwem jest raczej zmienne. Czasem przyjadą rowerzyści albo turyści. Miejscowi piją minimalne ilości piwa - w końcu jesteśmy malutką wioską - tłumaczy Powyszil.

Automat został zaprojektowany i wykonany przez kolegę przedsiębiorcy, dlatego dziś można śmiało powiedzieć, że jest to unikat. Jednak unikat na tyle znany, że do wioski przyjeżdżają goście z innych krajów, by z niego skorzystać.

- Pozytywne głosy mam nie tylko z Czech ale też z Niemiec, Szwajcarii czy Ameryki Południowej - chwali się browarnik. Jednocześnie zastrzega, że ani nie myśli o rozbudowie browaru, ani o stworzeniu sieci piwomatów. - To jest coś wyjątkowego, co rozsławia naszą gminę - tłumaczy.

Przy okazji uruchomienia automatu do sprzedaży piwa pojawił się ważny problem - kontrolowania pełnoletniości klienta. Ale i to udało się łatwo rozwiązać. Piwomat został wyposażony w specjalny czytnik dowodów osobistych. Dopiero po przeciągnięciu przez niego dokumentu i stwierdzeniu pełnoletniości klienta piwo zostanie sprzedane.

A co w sytuacji kiedy nieletni pożyczy sobie dokument od kogoś dorosłego?

- To jest moralny problem tego, kto młodocianemu dokument pożyczy. Trzeba też pamiętać, że jest to nielegalne użycie dokumentu - tłumaczy Powyszil.

Z Pragi Tomasz Dawid Jędruchów

PAP life
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy