Atrapy ciąży robią furorę w Chinach

Chinki oficjalnie mogą mieć tylko jedno dziecko. Tymczasem ciąża jest niezwykle pożądana wśród pań. Dlatego ostatnim przebojem handlowym jest... atrapa ciąży. W zależności od wielkości atrapa kosztuje od 400 do 2tys. 800 juanów (200 - 1400 złotych).

Atrapa wykonana jest z silikonu i stosownie do potrzeby można dobrać sobie jej wielkość - rozmiar S (2-4 miesiąc), M (5-7) i L (8-9). Najczęściej bywa używana w bardzo zatłoczonej komunikacji miejskiej, kiedy jest jedynym sposobem na uzyskanie miejsca siedzącego. Niektóre kobiety stosują ją również dla uzyskania przywilejów krótszej pracy.


Atrapy używa też wiele kobiet przygotowujących się do adopcji małego dziecka, lub korzystających z usług "surogatek", które w zamian za matkę biologiczną przechodzą ciążę i rodzą dziecko. Sztuczna ciąża nie wzbudza później podejrzeń wśród sąsiadów, znajomych i rodziny.

Reklama


Lekarze ostrzegają jednak, że długie przyklejanie atrapy drażni skórę i może być przyczyną poważnych chorób skórnych. Szczególnie podatne na tego typu podrażnienia i ewentualne powikłania są osoby ze skłonnościami do alergii.

Politykę planowania rodziny rząd Chin wprowadził w 1977 roku, aby ograniczyć liczbę urodzin w przeludnionym już wówczas kraju.

Polityka jednego dziecka promuje pary mające tylko jedno dziecko na obszarach wiejskich i miejskich, rodzice posiadający ich więcej znajdują się w gorszej sytuacji prawnej i finansowej. Choć można starać się o specjalne pozwolenie na posiadanie kolejnego dziecka.

PAP life
Dowiedz się więcej na temat: ciąża | Chiny | Azja
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy