NASA za pomocą obserwacji satelitarnych bada w jaki sposób wojna w Ukrainie zakłóca globalny system żywnościowy
Rosyjska napaść na Ukrainę, która jest nazywana spichlerzem świata, może wywołać kryzys żywnościowy, który obejmie swoim zasięgiem niemal wszystkie kontynenty. Ile procent powierzchni ukraińskich upraw jest obecnie pod kontrolą Rosjan?
Rolnictwo w Ukrainie przechodzi głęboki kryzys, trwająca wojna nie pozwala rolnikom na wschodzie kraju zasiać lub zebrać plonów, z innych obszarów pouciekali ludzie lub walczą na froncie, przez co gwałtownie spadła liczba osób do pracy, pola są zaminowane lub zbombardowane. Ostatnimi czasy magazyny zboża stały się celami rosyjskich ataków. Do tego trzeba dodać stale rosnące ceny paliwa i nawozów.
Na domiar złego, Rosja zablokowała handel drogą morską, przez co setki ton plonów marnuje się w silosach.
Według danych amerykańskiej Zagranicznej Służby Rolniczej, Ukraina przed wojną dostarczała m.in. 46 proc. światowego eksportu oleju słonecznikowego, 17 proc. jęczmienia, 12 proc. kukurydzy, czy 9 proc. eksportu pszenicy. Jak powiedział Inbal Becker-Reshef, dyrektor programu Harvest NASA: - Spichlerz świata jest w stanie wojny. -
Wojna w Ukrainie dla niektórych społeczeństw może oznaczać wyższe ceny lub brak produktów w sklepach. Z kolei dla innych, może to oznaczać dotkliwe niedobory żywności.
Naukowcy z NASA Harvest, na podstawie danych z satelitów Planet Labs i misji Sentinel-2 Europejskiej Agencji Kosmicznej, opracowali i przeanalizowali rozkład upraw w Ukrainie na dzień 13 czerwca 2022 roku.
Okazuje się, że pod rosyjską okupacją znajduje się aż 22 proc. ukraińskich gruntów rolnych, w tym 28 proc. upraw ozimych i 18 proc. upraw letnich. Uprawy letnie, do których zalicza się słonecznik i kukurydza, zlokalizowane są szerzej w północnej i zachodniej Ukrainie.