Od tej sprawności zależy twój awans

Trening czyni mistrza. To było wiadomo od dawna, ale teraz uczyni cię także bogatym. Finałowa walka o twój zawodowy sukces może rozegrać się na murawie, parkiecie czy macie. Bądź gotowy, żeby wygrać!

Dyplom renomowanej uczelni, znajomość kilku języków obcych i certyfikaty ukończonych kursów zarządzania projektem są dziś gwarancją dobrej posady.

Rynek pracy stał się na tyle konkurencyjny, że kandydaci na przyszłych menedżerów mogą pochwalić się zbliżonymi kwalifikacjami, więc szefowie dużych firm i specjaliści od HR-u zaczynają baczniej przyglądać się, jak spędzamy wolny czas.

Zakaz wjazdu dla pana "tak-taka"

Wysiłek potrafi ukształtować nie tylko twoją sylwetkę, ale również charakter. Zmaganie się ze słabościami własnego organizmu, hektolitry potu wylane na siłowni czy tysiące kilometrów w nogach są - oprócz silnych muskułów - oznaką niezwykłych predyspozycji mentalnych. Wiedzą o tym dyrektorzy i headhunterzy.

Reklama

Klaudiusz Sytek, kierujący nowo powstałym Introbankiem, wchodzącym w skład Noble Banku, uprawiał w przeszłości sporty ekstremalne, wspinał się i skakał na spadochronie. Te doświadczenia nauczyły go działać pod presją czasu, w sytuacjach psychicznego napięcia. Teraz współpracowników szuka wśród tych, którzy lubią ryzykowne aktywności ruchowe: - Chcę mieć przy sobie zawodników, którzy ukończą bieg, a nie zatrzymają się tuż przed metą. Tacy ludzie są odporni na stres, zdyscyplinowani. Trzeba mieć motywację, aby wpleść sport w życie zawodowe, gdzie często pracuje się ciężko po 8, 10 godzin, a następnie ma się jeszcze siłę, by skoczyć do siłowni lub na basen. Po tym poznaje się hart ducha.

Sytek jest przekonany, że osoby zmuszone do podejmowania trudnych decyzji w terenie, kiedy w grę wchodzi życie kompanów, na pewno nie załamią się, gdy w biznesie napotkają na problemy administracyjne, choćby miałaby to być walka z wyczerpującą nerwowo biurokracją. Dla niego wniosek jest jeden: - Jeśli na rozmowie kwalifikacyjnej miałbym dwóch merytorycznie tak samo przygotowanych kandydatów, ostatecznie wybrałbym tego, który uprawia sport. Uprawia, a nie tylko o tym opowiada - a to jestem w stanie zweryfikować, zadając proste pytania.

Ugryź się zatem w język, zanim powiesz, że interesujesz się kulturystyką, a w rzeczywistości nie odróżniasz hantli od sztangi. Nie próbuj też zgrywać maniaka downhillu, posiadając rower z hipermarketu za 200 zł, którym jeździsz na zakupy. Warto jednak pochwalić się, że ćwiczysz w domu i biegasz, choćby dwa razy w tygodniu - przynajmniej wypadniesz autentycznie. W perspektywie przerażających statystyk, z których wynika, iż ponad połowa krajanów (53 proc. za TNS OBOP) nie robi nic dla poprawienia własnej sylwetki, ważne jest, że masz w sobie wystarczająco dużo energii, by poza robotą realizować inne potrzeby.

First things first

- Czyż nie trzeba być bardzo zmotywowanym, by pomimo fatalnej pogody bardzo wcześnie rano wstać z łóżka i pobiegać? - pyta retorycznie Drew O'Malley, Starbucks Managing Director w AmRest. Amerykanin, pracujący w Polsce, jest miłośnikiem joggingu i squasha.

Przed przyjściem do firmy przebiega kilka kilometrów lub ćwiczy w siłowni, potem bierze szybki prysznic, przebiera się i jest gotowy do zrobienia kolejnego dealu. On również zauważa, iż kandydaci, wykazujący zamiłowanie do ruchu, po zatrudnieniu okazują się niezwykle efektywni w rozwiązywaniu rozmaitych zadań: - Takie osoby są zdecydowanie bardziej pewne siebie, swoich umiejętności. Są one proaktywne w prowadzeniu biznesu, lepiej stawiają czoło przeciwnościom i szukają nowych możliwości.

Polscy menedżerowie zwracają uwagę na to, jak pomocna w wykonywaniu obowiązków podczas piastowania wysokiej i odpowiedzialnej funkcji jest zdolność selekcjonowania informacji.

Kierownik departamentu oprócz tego, że dostaje zaproszenia na fajne imprezki od agencji PR-owych i co miesiąc pobiera kilkunastotysięczną gażę, otrzymuje również setki e-maili dziennie?

- W rywalizacji na macie, bieżni czy na basenie nie ma miejsca na uniki, na przysłowiowe owijanie w bawełnę. Tam wszystko jest na serio, dlatego osoby zaangażowane w takie aktywności żyją zgodnie z zasadą first things first - tłumaczy Tomasz Tomaszewski, dyrektor zarządzający obszarem klienta detalicznego w Getin Banku, który 2 lata temu przebiegł francuskiego Ironmana - jedne z najtrudniejszych zawodów triathlonowych na świecie. Niezależnie od tego, co ćwiczysz i jak, jedno jest pewne - przyjmując wyzwanie i dołączając do gry, stajesz się odpowiedzialny za to, co dzieje się na boisku. Tam od twojej decyzji zależy wynik pojedynku.

Analogicznie jest w realiach rynkowych, stąd nadchodzi zmierzch modelu pracownika "yesmana", który nigdy nie ma własnego zdania i zawsze przytakuje przełożonym.

Chcesz awansować? Bądź fit!

Development Centre. Znasz te nazwę? To rodzaj małego laboratorium, gdzie rozkłada się na czynniki pierwsze całą twoją osobowość.

Firma zleca psychologom, aby zbadali predyspozycje swoich pracowników. W rzeczywistości jest to sprawdzian tego, czy nadajesz się, by dostać lepszą posadę. - Podczas takich procedur często prosimy osoby o autoprezentację lub rozmawiamy z nimi o ich hobby. Kiedy z zaangażowaniem opowiadają o swoich upodobaniach sportowych, wnioskować możemy, że motywują się sami, nie potrzebują przysłowiowego zewnętrznego kija i marchewki, co przekłada się w pracy na samodzielność i brak konieczności ciągłej kontroli - opowiada Agata Tannenberg, trener biznesowy z firmy Inżynieria Personalna.

Bycie w ruchu to benefit dla ciała oraz dla portfela. Te dwa elementy są ze sobą ściśle powiązane, bo wyćwiczony organizm ma sylwetkę równie smukłą co symbol dolara. Racjonalny wysiłek powoduje dotlenienie mózgu, wydzielanie endorfin, mięśnie czują się potrzebne. Ruchy kończyn, połączone z szybszym lub głębszym oddechem, tłoczą krew i dystrybuują tlen po całym ciele. Dzięki temu człowiek ma szczęśliwy, wypoczęty wyraz twarzy i nie tylko kobiety dostrzegają to bardzo szybko. Do tego trzeźwe oraz kreatywne spojrzenie na różne sytuacje - wyjaśnia Robert Krool, ekspert w dziedzinie przywództwa oraz zarządzania sprzedażą, autor książki "Wolni i zniewoleni" oraz napisanego wspólnie z Piotrem Kraśko i Tomaszem Kammelem poradnika "Dyskretny urok wystąpień publicznych".

Krool przyznaje, że sport pozwala pozbyć się negatywnych emocji, które kumulują się w każdym z nas. Czasem może być równie regenerujący jak ostry seks. Szczególnie aktywności fizyczne, przy których uderzamy rękoma lub nogami, jak: hokej, golf, siatkówka, tenis, squash, boks, tae-kwon-do, kendo, ale i pływanie czy piłka nożna.

AmRest zarządzający wielkimi brandami, takimi jak KFC, Burger King, Pizza Hut czy Starbucks na terenie Europy Środkowo-Wschodniej, ma listę naczelnych wartości, którym hołduje. Jedną z nich jest "pozytywna energia" - właśnie ten czynnik najłatwiej znaleźć u ludzi regularnie trenujących.

- Przywiązujemy ogromną wagę do tego, jaką rolę odgrywa sport w życiu kandydatów do pracy. Nie jest chyba przypadkiem, że osoby biegające na długich dystansach są później pracownikami, którzy wytrwale dążą do celu - zaznacza Anna Mroczyńska, odpowiedzialna za rekrutację w tej spółce akcyjnej.

Mimo że każdego dnia w lokalach typu quickservice sprzedaje się miliony kalorii, nie znajdziesz w biurach AmRestu kolesi o aparycji niedźwiedzi polarnych lub dziewcząt przypominających słonice. Ciekawostką jest to, że wśród menedżerów ich restauracji absolwenci AWF-u stanowią sporą grupę...

Baron w adidasach

Zmienia się stosunek Polaków do sportu, coraz więcej z nas docenia zalety płynące z czynnego życia. Do tej pory wysiłek kojarzył się głównie z chłopakami w dresach, określanymi barwnymi epitetami: karkonosze, ABS-y, tudzież karki. Trudno jednak, by panów z samodzielnie wyhodowaną nadczynnością tarczycy stać było na zestaw kijów golfowych czy wyjazd w Alpy na narty. Jednak również prostsze przejawy aktywności, jak bieganie czy jazda na rowerze, zyskują na ekskluzywności: biegają bowiem menedżerowie, prezesi, dyrektorzy.

Moda na bycie "fit", obecna od dłuższego czasu na Zachodzie, rozpycha się łokciami w polskich biurach i gabinetach ze skórzanymi fotelami. Sport zaczyna być oznaką statusu społecznego, bo żeby go uprawiać na odpowiednim poziomie, trzeba mieć pieniądze i czas (a czas to pieniądz).

- Wraz ze wzrostem poziomu życia i kondycji finansowej, Polacy będą coraz bardziej interesować się sportem. W niektórych firmach sport jest okazją do lepszej integracji z kolegami z pracy, ale w tych, które wiążą się z ekskluzywnym stylem życia, jak finanse, motoryzacja czy ubezpieczenia, znajomość trendów sportowych i zasad prestiżowych dyscyplin, jak golf czy żeglarstwo, może bezpośrednio wpływać na rozwój kariery - wyjaśnia Magdalena Majek.

Robert Krool przestrzega przed hurraoptymizmem: - W Polsce ludzie mają obsesję na punkcie zarobków i tworząc taką konsumpcyjną kulturę, wierzą, że to wszystko zabiorą do grobu. Takim osobom żaden karnet na basen od firmy nie pomoże.

To fakt, ale przecież zawsze było tak, że nie każdy mógł wstąpić do elitarnego klubu. My radzimy - jeśli chcesz zostać członkiem nowej klasy panującej, baronem XXI wieku biegającym w adidasach z laptopem, zacznij trenować.

Najlepiej już od jutra.

Jakub Mazurkiewicz

Men's Health
Dowiedz się więcej na temat: firmy | awans | sport
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy