Polski wiking: Wygląda staro, trzyma się młodo

Podczas, gdy większość mężczyzn dąży do tego, by wyglądać młodziej, on celowo farbuje włosy i brodę na siwy kolor. Wygląda o wiele starzej, niż wskazywałby jego PESEL, ale formy można mu tylko pozazdrościć. Przed wami "polski wiking", czyli Paweł Ładziak.

Ma 35 lat, ale siwa czupryna, skroń i zarost sugerują co innego. Wielu wymienia go obok najseksowniejszych mężczyzn po czterdziestce albo w okolicach pięćdziesiątki.

To jednak nie tak, jak myślicie. Postarzający "look" to efekt przemyślanej strategii. Gdy Paweł zaczął siwieć, po prostu postanowił pójść na całość i zafarbować na siwo włosy oraz brodę.

Po czasie okazało się to strzałem w dziesiątkę. Nowy wizerunek zapewnił mu ogromny sukces w social mediach. Jego konto na Instagramie obserwuje obecnie ponad 330 tysięcy osób, co dla trenera personalnego i "influencera" - jak sam siebie nazywa - jest świetną reklamą.

Mężczyźni zaglądają do niego po inspirację do treningów, panie zachwycają się jego świetnie wyrzeźbionym ciałem. Paweł nie zachłystuje się jednak swoją nagłą popularnością i twardo stąpa po ziemi. Często publikuje swoje archiwalne zdjęcia, by pokazać, że nie zawsze wyglądał, jak współczesne wcielenie wikinga.

"Znalazłem starą fotkę. Nigdy się nie poddawajcie, wszystko zależy od was" - podnosi na duchu swoich "followersów". Obecna forma Pawła to efekt dziesięciu lat ciężkiej pracy. Dekada przerzucania treningów to szmat czasu i hektolitry wylanego potu. Ale rzućcie okiem na te parę zdjęć i sami zastanówcie się, czy dla takiego ciała naprawdę nie warto...

Reklama

ZOBACZ ZDJĘCIA PAWŁA Z JEGO SEKSOWNĄ ŻONĄ



INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy