Chcesz poczuć adrenalinę? Te sporty to gwarantują

Sporty ekstremalne pociągają wielu z nas: canoeing, wspinaczka wysokogórska, wspinaczka po lodowcach – trudno opisać emocje, które towarzyszą pokonywaniu własnych ograniczeń. Jeśli nie jesteś gotowy na naprawdę ekstremalne przeżycia, ale chciałbyś poczuć smak prawdziwej przygody, możesz spróbować innych, nieco mniej niebezpiecznych, sportów. Paralotnia i flyboard sprawią, że uniesiesz się na ziemią, a rafting pozwoli ci zmierzyć się z dziką przyrodą.

Paralotniarstwo

Paralotniarstwo, czyli latanie na paralotni (to rodzaj spadochronu szybującego, który, dzięki specjalnej konstrukcji i wykorzystaniu sił aerodynamicznych, opada znacznie wolniej, niż tradycyjny spadochron i pozwala na dłuższe szybowanie w powietrzu) to jeden z najpopularniejszych i najłatwiejszych sposobów, by poznać smak swobodnego latania. Żeby zacząć przygodę, trzeba ukończyć specjalny kurs, na którym dowiesz się, jak zapinać uprząż, jak sterować "skrzydłem" i wylądować bezpiecznie w razie nieprzewidzianych problemów (służy to tego tzw. "zapas", czyli zapasowy spadochron). Pod okiem instruktora zaczniesz od krótkiego zlotu z niewielkiej góry, a następnie nauczysz się wykorzystywać wiatr, by wprawnie sterować paralotnią i odbywać dłuższe loty. Doświadczeni paralotniarze wykorzystują efekt termiki, czyli "szukają" nagrzanego powietrza, które pozwala na najdalsze i najbardziej ekscytujące loty. Paralotniarstwo jest idealnym sportem dla wszystkich, którzy pasjonują się lotnictwem. Dla wielu było tylko początkiem przygody - jeśli latanie wciągnie cię na dobre, możesz pomyśleć o kursie szybowcowym.

Zobacz, jakie emocje możesz przeżyć podczas lotu paralotnią: 

2. Skok na bungee

Mało kto wie, że skoki nie narodziły się w Europie, ale na wyspach Pacyfiku, gdzie mężczyźni skakali po to, by udowodnić swoją odwagę. Pierwszy "rekreacyjny" skok odbył się w 1979 roku w Anglii i od tamtej pory bungee jumping jest coraz popularniejszy.  Skoki na bungee od lat są popularne szczególnie wśród osób, które dopiero zaczynają swoją przygodę ze sportami ekstremalnymi. Skok z dużej wysokości wymaga odwagi i wytrzymałości psychicznej. Zdarza się, że potencjalni kandydaci rezygnują przed samym skokiem (nie są w stanie przełamać lęku, odkrywają, że mają lęk wysokości lub czują zbyt duży lęk dyskomfort związany z tym, że na chwilę muszą "oddać kontrolę" i zaufać obsłudze). Z tego powodu skoki na bungee polecane są osobom, które myślą o rozpoczęciu przygody z innymi sportami ekstremalnymi - jeśli pokonasz strach i dasz się ponieść adrenalinie, poradzisz sobie i podczas kolejnych przygód. W przeciwieństwie do paralotni, skokowi na bungee nie towarzyszy uczucie "latania", ale szybkiego "spadania". To inne doznanie, ale równie ciekawe (choć znacznie krótsze - opadanie trwa zaledwie kilka sekund).

Zobacz, jak wygląda skok z wysokości 220 metrów:

3. Flyboard

Jeśli latanie na paralotni jest dla ciebie zbyt spokojne, a skok na bungee za krótki, powinieneś zainteresować się flyboardem, czyli urządzeniem, które pozwala unosić się i latać nad wodą. Deskę napędzają silne strumienie wody (wytwarzane dzięki skuterom wodnym). Im większe ciśnienie wody, tym wyżej można się unieść - nawet na 18 metrów. Amatorzy "latania" nie poprzestali jednak na samym unoszeniu się nad taflą wody i zaczęli eksperymentować z ewolucjami. Dzięki temu, że sprzęt jest coraz lżejszy (początkowo ważył 14 kg, obecnie ok. 7 kg) łatwiej nim sterować. W Polsce jest wiele miejsc, w których można uprawiać ten, stosunkowo młody, sport - np. na Mazurach, Dolnym Śląsku, Pomorzu. Dzięki temu, że wszystko odbywa się pod okiem instruktora, nie trzeba kończyć kursu - latać można od razu (pod warunkiem, że nie ma przeciwwskazań zdrowotnych).

Zobacz, jak lata i nurkuje się na Mazurach:

4. Rafting

Miłośnikom ekstremalnych przeżyć wodnych na pewno spodoba się rafting, czyli spływy pontonami. Kluczem jest jednak nie to, czym spływamy, ale gdzie - najlepiej nadają się do tego rwące rzeki, których nurt nie jest spokojny - to właśnie duże fale i wodospady, duże skały i zakręty gwarantują mocne przeżycia. Miłośnicy raftingu za idealne miejsce do jego uprawiania uważają USA, ale i w Polsce nie brakuje miejsc, w których można zasmakować przygody. Na początek polecamy spływ Dunajcem (na odcinku Sromowce Niżne - Krościenko, który ma 17 km długości, a spływ trwa ok. 2 godzin).

Zobacz, na czym polega rafting: 

INTERIA.PL
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy